Rolando Dy opowiada o tym, w jaki sposób dostał propozycję walki w Chinach.
Rolandy Dy (9-6, 1NC) rozpoczął swoją karierę w UFC od dwóch porażek z rzędu. Po drugim pojedynku, poinformował fanów, że został zwolniony z amerykańskiej organizacji. Podczas gali w Szanghaju, organizacja UFC potrzebowała zastępstwa do walki z Wulijem Burenem. Dy zaakceptował ofertę, i zanotował pierwsze zwycięstwo w UFC, wygrywając przez jednogłośną decyzję sędziów.
Dy stwierdził, że rezygnuje z występów MMA. Kiedy jednak organizacja UFC zadzwoniła z ofertą walki, nie mógł się oprzeć i zrzucił prawie 30 funtów aby znaleźć się w rozpisce.
Dla mnie to cud. Zostałem zwolniony z UFC. Nie było to oficjalne zwolnienie, ale trzy tygodnie temu dostałem wiadomość e-mail, że rezygnują z współpracy ze mną. Byłem bardzo przygnębiony, ponieważ nie miałem możliwości udowodnienia swoich umiejętności po dwóch nieszczęśliwych porażkach z rzędu. Dwa tygodnie przed galą w Szanghaju, dostałem wiadomość od UFC, że potrzebują mnie podczas gali w Chinach. Miałem nadwagę oraz byłem w słabej formie.
Dy powiedział, że w okresie w którym został zwolniony z UFC, był w strasznym stanie. Szczęście odwróciło się jednak w jego stronę. Szansa na walkę, przyszła tylko z powodu nieszczęścia innego zawodnika, ale mimo wszystko Dy twierdzi, że jego sytuacja powinna służyć jako przykład dla innych zawodników. Powinna pokazać, że nie warto od razu się załamywać i porzucać swoich aspiracji życiowych.
Nie rezygnujcie tak łatwo ze swoich marzeń. To jest wyboista droga, i nie jest łatwo zrealizować swoje cele. Jeśli twoje marzenie jest zbyt łatwe do zrealizowania, powinieneś znaleźć sobie kolejne. Bóg ofiarował mi wyboistą drogę do spełnienia swoich marzeń. Nadal jestem jeszcze daleko od mety, nie jestem nawet na końcówce.