Jeden z najlepszych grapplerów na świecie widzi siebie w szeregach zawodników UFC.
Już za tydzień Rodolfo Vieira (1-0) stoczy swoją drugą walkę na zasadach MMA. Po udanym debiucie w lutym bieżącego roku Brazylijczyk zawalczy w swojej Ojczyźnie z Fagnerem Rakchallem (2-3).
Vieira nie ukrywa tego, że w swojej walce będzie poszukiwał rywalizacji w parterze.
Chcę być kompletnym zawodnikiem, ale w tych pierwszych walkach zawsze będę używał mojej najlepszej broni, mojego jiu-jitsu. Ale jestem gotowy, jeśli nie będę mógł go obalić to jestem pewien, że będę gotowy na walkę z nim w stójce. Trenowałem ciężko, mam świetnych trenerów.
Myślę, że go poddam. Jakiekolwiek skończenie będzie perfekcyjne, będzie świetnie gdy go znokautuję, ale chcę poddania. Wszyscy na mnie patrzą, wierzę, że chcą bym go obalił i poddał.
Rodolfo mocno wybiega w przyszłość mówiąc nawet o potencjalnym angażu w UFC.
To dlatego zdecydowałem się trenować tak ciężko przed moim debiutem, ponieważ wiem, że kilka dobrych wygranych może przenieść mnie do UFC przed wieloma innymi zawodnikami z powodu całej historii jaką zbudowałem w jiu-jitsu. Z drugiej strony sądzę, że jest to złe, bo czasem jest zbyt wcześnie. Myślę, że jeśli wygram pięć lub sześć walk, przed końcem przyszłego roku będę gotowy na to, by wejść do UFC.