Mistrz wagi średniej UFC Robert Whittaker opowiedział jakie niemiłe rzeczy przytrafiły mu się w ostatnim czasie, które wyeliminowały go z walki na gali UFC 221 w Perth.
Kiedy wydawało się, że sytuacja w dywizji średniej zaczyna się normować i wszystko powoli wracać na właściwy tor, Robert Whittaker wypadł z karty walk gali UFC 221 i pojedynku w obronie pasa z byłym mistrzem Luke Rockholdem. Początkowo powody wycofania się „Żniwiarza” były nieznane, ale potem ogłoszono, że Whittaker doznał zakażenia narządów wewnętrznych gronkowcem. Zakażenie to nie było dobrze wyleczone i powstały poważne komplikacje, mówiło się nawet o poważnym stanie zdrowia mistrza. Jego nieobecność doprowadziła do zestawienia Yoela Romero do pojedynku z Luke Rockholdem.
Podczas otwartego treningu przed UFC 221,Whittaker szerzej opowiedział o tym, co było powodem jego wycofania się z tej gali i trzeba przyznać, że mistrz zniósł bardzo dużo.
„Każdy wie, że lubię walczyć z kontuzjami. W połowie walk, które stoczyłem, zawsze byłem kontuzjowany. Tuż przed zachorowaniem, zerwałem ścięgno. Moglibyśmy to obejść i robiliśmy rzeczy, które mogłyby to zrekompensować, pracowaliśmy nad tym, ale wtedy dostałem naprawdę paskudnej infekcji. Ta infekcja ostatecznie wygrała ze mną, naprawdę walczyłem o to, by wyzdrowieć. Zaraz pod koniec infekcji dostałem ospę wietrzną i dlatego mam blizny na całej twarzy, to był absolutny bałagan. Jeśli ktokolwiek to miał, to wie, że jest to po prostu okropne.
Kiedy zaoferowali mi walkę [ze zwycięzcą Rockhold vs Romero], byłem zachwycony. Numer jeden i numer dwa walczący ze sobą, mówiłem wtedy: „Tak, dobrze, proszę niech to się stanie”. Wiesz, jako fan tego sportu zapłaciłbym za obejrzenie tej walki. To jest walka, którą inni chcą zobaczyć. Jestem bardzo szczęśliwy, mogąc ponownie zmierzyć się z Yoelem Romero, lub mogąc dać tę walkę także Luke’owi Rockholdowi. Zobaczymy. Po prostu skupiam się na odzyskaniu pełni zdrowia. Pozwolę trochę powalczyć Yoelowi i Rockholdowi, ale sprawy mają się dobrze i liczę na duży powrót w połowie roku. Zobaczmy więc, co się stanie.”
Robert Whittaker miał prawo odpuścić przy zmasowanym ataku kontuzji i zakażeniu gronkowcem, a potem ospą wietrzną. Ważne jest, że „The Reaper” wraca do zdrowia i po solidnym przygotowaniu będziemy mogli zobaczyć go ponownie w akcji w połowie roku w konfrontacji z Yoelem Romero lub Luke Rockholdem.
wspaniały zawodnik