Robert Whittaker uważa, że jest jakiś powód, dla którego Israel Adesanya chce, aby ten przeszedł do kategorii półciężkiej UFC.
Niedawno Adesanya powiedział, że poleca Whittakerowi przejście do wagi półciężkiej. Dla wielu osób taki ruch ma sens, biorąc pod uwagę, że Whittaker ma bilans 0-2 z Adesanyą, a szanse na kolejną walkę o tytuł wydają się na razie mało prawdopodobne. Jednak dla Australijczyka jest jeszcze jeden powód, dla którego Adesanya chce, aby tak się stało.
„Jestem najbardziej niebezpieczną osobą w dywizji i zagrażam każdemu, nikt nie jest bezpieczny w tej dywizji i oczywiście on chce, żebym się stąd wyniósł” – powiedział Whittaker w rozmowie z talkSPORT. „Ja jestem łowcą i chcę tego. Widział po ostatniej walce, że tego chcę, więc po nią idę i nie spocznę, dopóki jej nie dostanę. To przerażające, wystarczy wyobrazić sobie, że oglądasz się przez ramię i widzisz tam mnie. Jestem naprawdę szczęśliwy w tym miejscu, w którym teraz jestem. Wykonuję dobrą robotę w wadze średniej, a polowanie na tę walkę jest na swój sposób zabawne. Cieszę się na myśl o pokonaniu wszystkich przede mną, aż będą patrzeć na listę z każdym nazwiskiem skreślonym powiedzą – no cóż, został Rob.”
Robert Whittaker pozostanie w wadze średniej, gdyż na UFC w Paryżu zmierzy się z Marvinem Vettorim. Jeśli wygra tę walkę, to prawdopodobnie będzie potrzebował jeszcze kilku zwycięstw, zanim otrzyma szansę na walkę o tytuł, zwłaszcza jeśli mistrzem pozostanie Israel Adesanya.
Na razie Whittaker skupia się na walce w wadze średniej, ale nie wyklucza przejścia do wagi półciężkiej. Jeśli jednak zdecyduje się na przejście do kategorii półciężkiej, mówi, że będzie to zmiana na stałe.
„Kto wie, jak potoczą się losy? Może dam sobie jeszcze szansę w 205 funtach” – powiedział Whittaker. „Rzecz w tym, że ta decyzja ze zmianą kategorii będzie ostateczna. Jeśli przejdę do 205 funtów, to tam właśnie skończę. Nie robię rzeczy na pół gwizdka. Zrobię to porządnie. Nabiorę masy i po prostu wejdę tam i będę rzucał bomby”.