Robert Whittaker jest szczęśliwy, że nigdy nie zmierzy się z Anglikiem.
Robert Whittaker (19-4), który jest aktualnym mistrzem organizacji UFC w kategorii średniej, twierdzi, że jest zadowolony z faktu, iż nigdy nie zmierzy się z Michaelem Bispingiem (30-9). Australijczyk przyznaje, że jest fanem Anglika.
Kiedy w zeszłym roku Robert Whittaker zdobył tymczasowy pas mistrzowski w kategorii średniej, Michael Bisping był mistrzem kategorii średniej. Obaj nigdy jednak się już nie spotkają.
Bisping przegrał dwa ostatnie pojedynki z rzędu, najpierw tracąc mistrzowski pas w walce z Georgesem St. Pierre, a następnie przegrywając z Kelvinem Gastelumem. Walka z Kelvinem była ostatnim pojedynkiem w którym zobaczyliśmy Anglika, ponieważ niedawno ogłosił, że kończy swoją 14-letnią przygodę z MMA. Michael Bisping to ikona organizacja UFC, która na pewno w przyszłości znajdzie się w zaszczytnym gronie UFC Hall of Fame.
Robert Whittaker przyznał w wywiadzie, że pomimo prób zestawienia walki z Bispingiem zeszłego lata, jest szczęśliwy, że nigdy do niej nie doszło.
Myślę, że jest prawdziwym wojownikiem. On to zrobił, naprawdę to zrobił. Przegrywał, wygrywał i został w końcu mistrzem. Przeszedł prawdziwy test wytrzymałości i determinacji. Myślę, że wielu ludzi może nauczyć się od niego kilku rzeczy obserwując jego karierę.
Jeśli chodzi o walkę z nim, to na pewno byłoby to starcie pełne wzajemnego szacunku i honoru. Cieszę się jednak, że nie mierzyłem się z nim, ponieważ zawsze go obserwowałem i szczerze mówiąc jestem troszkę jego fanem.