Były mistrz wagi średniej UFC, Robert Whittaker nie chce zbyt długo pozostawać na bocznym torze i zapowiada jak najszybszy powrót do Oktagonu.
Po tym, jak w miniony weekend na UFC 243 Israel Adesanya pokonał Whittakera przez nokaut w drugiej rundzie, Żniwiarz ma nadzieję, że jak najszybciej otrzyma zgodę na pełno kontaktowy trening, który przygotuje go do powrotu do rywalizacji.
„Nie zamierzam brać długiego urlopu”, powiedział Whittaker w swoim podkaście „Grange TV”. „Oczywiście muszę sobie dać odpowiednią ilość czasu na odpoczynek dla mojego mózgu, ale chcę tam wrócić i chcę po prostu wrócić do pracy.
Jeśli dojdę do pełni zdrowia, spodziewam się powrotu w lutym lub marcu przyszłego roku. To nie jest nic niezwykłego. Myślę, że to byłoby dobre”.
Pomimo tego, że podczas walki został powalony dwa razy, raz pod koniec pierwszej rundy, a następnie w finałowej akcji w drugiej rundzie, Whittaker nie szuka wymówek dla swojej porażki. W rzeczywistości, mówi, że czuł się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej i uważa, że został po prostu zaskoczony ciosem.
„Czułem się wspaniale wychodząc do walki. Czułem się świetnie w wymianach ciosów z nim. Nie czułem się, jakbym był zdominowany ciosami. Czułem się dobrze, ale on jest wspaniałym zawodnikiem. Jego wyczucie czasu jest idealne, a ja próbowałem skrócić dystans, aby się do niego dostać i zostałem trafiony w końcówce pierwszej rundy, co nadało ton drugiej rundzie. Wróciłem do tego, co robiłem wcześniej i również zostałem trafiony w drugiej rundzie”.
Robert Whittaker (20-5 MMA, 11-3 UFC) był w stanie odbić się od dwóch porażek z rzędu na początku swojej kariery w UFC z Courtem McGrr i Stephenem Thompsonem. Od tamtego czasu stoczył dziewięć zwycięskich walk, które ostatecznie doprowadziły go do zdobycia tytułu mistrza wagi średniej.
„Ludzie mogą tego nie wiedzieć, ale już wcześniej przegrywałem. Przegrałem już wcześniej i wróciłem lepszy i właśnie to zamierzam zrobić. Nie mam złudzeń, że byłem nie do pokonania. Każdy może pokonać każdego w danym dniu. Wyliżę rany, wrócę na matę w poniedziałek i po prostu zacznę znowu trenować i spróbuję pokonać kolejnego faceta”.
Whittaker przyznaje, że zapasy mogły być dobrą strategią na Adesanyę, ale po prostu czuł się dobrze w stójce. To nie znaczy, że nie jest to część jego arsenału, Whittaker jeszcze tego nie pokazał.
„Moje zapasy są czymś, co od dawna chciałem włączyć do moich walk, ale po prostu czułem się dobrze w stójce w ostatniej walce, że nie włączyłem zapasów do walki. Może się zdarzyć, że zobaczycie to w niedalekiej przyszłości, zobaczymy. Myślę, że otworzę oczy wielu ludziom”.