W tej chwili, Ricardo Lamas nie chciałby niczego więcej jak tylko walki z mistrzem wagi piórkowej Conorem McGregorem.
Ricardo Lamas (16-4) swoją kolejną walkę stoczy na gali UFC 199, która odbędzie się 4 czerwca, a jego rywalem będzie Max Holloway (15-3). Już sama walka z Hollowayem jest ekscytująca, a perspektywa starcia z kimś takim jak Conor McGregor byłaby dla Lamasa niesamowitym osiągnięciem i przeżyciem. O tym pojedynku, Lamas rozmawiał podczas wywiadu w Submission Radio.
„Chciałbym dostać szansę trafienia McGregora w twarz. Walka z nim byłaby dla mnie najbardziej ekscytująca.”
Lamas był pod wrażeniem prośby Conora dotyczącej zwolnienia go z części obowiązków medialnych przed planowaną walką z Natem Diazem na UFC 200.
„To jest część tej pracy, człowieku. To znaczy, ja nigdy nie byłem w stanie odmówić tych wszystkich obowiązków medialnych. Wiem, że on miał tego jeszcze więcej, ale oni płacą mu za to. On musi zebrać swoją dupę i zrobić to, co należy. On musi promować gale tak samo jak wszyscy inni.
Słuchaj człowieku, wszyscy dążymy do bycia mistrzami. Wszyscy jesteśmy w tym dla UFC, a oni robią tyle szumu wokół nas ile się da. Im bardziej jesteśmy wystawieni na widok mediów i publiki, tym lepiej dla naszej kariery. Ten facet (McGregor) zarabia pieniądze dzięki swoim pięściom. Nie powinien się na nic uskarżać.”
Ricardo Lamas ma już za sobą jedną walkę o tytuł wagi piórkowej w lutym 2014 roku na gali UFC 169, kiedy mistrzem był jeszcze Jose Aldo. Pojedynek ten zakończył się przez jednogłośną decyzję zwycięstwem Jose Aldo.
Kogo obchodzi, ze ten sredniak TEZ chce Mcgregora?! Przeciez splynal jak kaczka po strzale Mendesa… i pewnie chlopak z getta tez go zniszczy na weidman rockhold 2. Wiec po co szczeka?