Brazylijczyk krytycznie o mistrzu wagi koguciej.
Wielu ekspertów mniejszych i większych typowało Renana Barao (32-2 1 NC, 7-1 w UFC, #1 w rankingu UFC) na zawodnika który przez dłuższy czas będzie rządził w dywizji koguciej. TJ Dillashaw (11-2, 7-2 w UFC) miał być kolejnym którego pożre Brazylijczyk, okazało się jednak, że to Amerykanin jest lepszy.
Obecnie Renan przygotowuje się do walki z Mitchem Gagnonem (12-2, 4-1 w UFC, #14 w rankingu UFC) którą stoczy na UFC Fight Night 58 20 grudnia. Barao jest zadowolony z możliwości walki w Ojczyźnie.
„Pierwsza walka w Brazylii jest czymś niesamowitym. Jestem dobrze przygotowany, po świetnym obozie. Każda walka jest ważna. Sama możliwość pojechania tam i pokazania moich umiejętności jest niesamowita. Jestem zadowolony z możliwości walki tutaj.”
Brazylijczyk dodał też, że rewanżowy pojedynek z Dillashawem chciałby stoczyć właśnie w Brazylii.
„Walka w USA jest czymś łatwym. Chcę zobaczyć go walczącego w Brazylii. To coś zupełnie innego.”
Nie obyło się bez uszczypliwości w stronę obecnego mistrza wagi koguciej.
„Dillashaw mówi zbyt dużo głupot. Jeśli zawalczymy ponownie możesz być pewny, że będzie kompletnie inaczej. Kiedy zawalczymy jeszcze raz on zobaczy prawdziwego mistrza. Nie lubię żartować i uczestniczyć w słownych walkach. Chciałbym pokazać w klatce to nad czym pracowałem, pokazać możliwie najlepszego Renana Barao. Dillashaw powinien teraz się nacieszyć pasem, ponieważ za niedługo wraca on do Brazylii.”
W najbliższej walce TJ będzie bronił pasa przed Dominickiem Cruzem (20-1, 3-0 w UFC, #2 w rankingu UFC), Barao uważa, że Dillashaw tę walkę przegra ale z drugiej strony chciałby aby członek Alpha Male wygrał, ponieważ to podgrzałoby atmosferę przed ich rewanżowym starciem.
Barao ma racje i mam nadzieje, ze jak nie Cruz to wlasnie Barao odbierze pas TJowi.
no jasne wyszło mu raz i tyle albo cruz a jak nie to w rewanzu juz pas wraca do Barao