Były mistrz wagi koguciej o przenosinach do kategorii piórkowej i planach na przyszłość.
Po dwóch porażkach z rąk T.J. Dillashawa (12-3, 8-3 w UFC, #1 w rankingu UFC), które uwidoczniły kondycyjne braki Renana Barao (33-3 1 NC, 8-2 w UFC, #2 w rankingu UFC), Brazylijczyk zdecydował się przejść do kategorii piórkowej. Teraz 29-latek nie będzie musiał ścinać tak dużej ilości wagi a już podczas gali UFC Fight Night 88 zawalczy z Jeremym Stephensem (24-12, 11-11 w UFC, #9 w rankingu UFC).
Doszliśmy do wniosku, że ścinam zbyt dużo wagi i nie regeneruję się w 100%. Po ścinaniu wagi bardzo to odczuwam. Zawsze trenowałem ciężko, robiłem sześć rund oddychając normalnie, ale po ścinaniu wagi czułem, że moje mięśnie i ciało jest słabsze tak, więc zdecydowałem się przejść do kategorii piórkowej i ścinać mniej wagi. Będę lepiej walczył. Nie chcę ścinać tak dużo wagi jak przed moimi poprzednimi walkami. Teraz będzie całkiem inaczej.
Barao nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość, Brazylijczyk nie wie czy po pojedynku ze Stephensem zechce zostać w dywizji -66kg czy wrócić do kategorii koguciej.
Jeszcze nie myślimy o przejściu w górę lub w dół w przyszłości. Myślę tylko o tej walce. Po tej walce zdecydujemy co robić. Naszym początkowym celem jest walka w tej dywizji.
Może się tak zdarzyć, może jeszcze jedna walka przybliży mnie do titleshota w wadze koguciej, ale tak jak mówiłem, to było ścinanie zbyt dużej ilości wagi i nie prezentowałem się dobrze. Bycie blisko walki o pas wagi koguciej nie ma sensu kiedy nie jestem w najlepszej formie. Teraz celem jest walka w wadze piórkowej a później zobaczymy co dalej.
Pojedynek Barao z Jeremym będzie co-main eventem niedzielnej gali.