Mowa o niedawnej wypowiedzi mistrza wagi piórkowej w której zasugerował, że Barao w przyszłości więcej walk będzie wygrywał przez decyzje.
Renan Barao (32-1 1NC, 7-0 w UFC) wszystkie 3 obrony tytułu zakończył przed czasem poddając Michaela McDonalda i nokautując Eddiego Winelanda oraz Urijaha Fabera. Po ostatniej obronie pasa, jego kolega z teamu Nova Uniao, Jose Aldo (24-1, 6-0 w UFC) powiedział, że w kolejnych obronach Renan musi być uważniejszy przez co mniej walk będzie kończył przed czasem. Barao nie dawno odniósł się do tej wypowiedzi mistrza wagi piórkowej:
„Myślę, że tak, bo to jest trudne gdy jesteś mistrzem. Wszystkie oczy skierowane są na Ciebie a inni studiują Twoją grę. Czasem gdy wygrywasz ludzie mówią, że było łatwo, ale to jest trudne, od 10 lat do dzisiaj. Oczywiście częścią planu jest skończenie przed czasem ale to nie zawsze następuje.”
Barao będzie bronił pasa na UFC 173, 23 maja a jego przeciwnikiem będzie T.J. Dillshaw (9-2, 5-1 w UFC, #5 w rankingu UFC). Będzie to kolejny pojedynek pomiędzy reprezentantem Nova Uniao a zawodnikiem Alpha Male.
„Myślę, że nie ma rywalizacji. Team Alpha Male jest jednym z najlepszych teamów na świecie. Ich zawodnicy często dostają titleshoty i to jest powód dla którego te walki są przeciw Nova Uniao. Ale my mamy tylko 2 pasy.”
Barao powiedział też, że w 2014r. chciałby zawalczyć jeszcze raz i wielce prawdopodobne, że jego przeciwnikiem byłby Raphael Assuncao (22-4, 6-1 w UFC, #3 w rankingu UFC) który jego zdaniem zasługuje na walkę o pas.
Taka trochę z dupy jego wypowiedź. Myślałem, że powie, że i tak nie będzie walczył asekuracyjnie, bo idzie po skończeniu, a tu zonk.