(fot. konfrontacja.com)
konfrontacja.com
Pierwsza amatorska impreza pod egidą KSW za nami. W minioną niedzielę odbyła się pierwsza edycja Amatorskiego Pucharu KSW. Udział w zawodach wzięło sześćdziesięciu jeden zawodników z całej Polski. Juniorzy (osoby w przedziale wiekowym 15-18 lat) mierzyli się w dwóch kategoriach wagowych: do -70kg i -84kg. Obsada seniorów była dużo większa i walki odbyły się we wszystkich sześciu kategoriach wagowych (-66kg, -70kg, -77kg, -84kg, -93kg i +93kg).
Emocji nie brakowało, a startujący w zawodach fighterzy dawali z siebie maksimum zaangażowania. – Pojedynki były naprawdę ciekawe i widać, że kilku uczestników ma spory potencjał – powiedzieli zaraz po imprezie właściciele Federacji KSW, Maciej Kawulski i Martin Lewandowski. Podobnego zdania byli również fani, którzy licznie stawili się w Jakubowie, żeby oglądać pierwszy amatorski event organizowany przez KSW. – Ten Czeczen jest niesamowity. Ma chłopak talent i jak będzie tak dalej przykładać się do treningów to może być brylantem jak Mamed Khalidov – mówili kibice o Anzor Azhiev, zawodniku który zajął pierwsze miejsce w kategorii piórkowej.
Nie tylko walki w najniższych kategoriach wagowych dostarczyły emocji – tych dobrych i tych mniej fajnych. W półfinale kategorii półśredniej interesującą, stojącą na naprawdę wysokim poziomie walkę przerwała kontuzja, a konkretnie złamanie ręki w łokciu przez jednego z półfinalistów. Kamil Malinowski, bo o nim mowa, ma się dobrze, wraca do zdrowia i wierzy, że po rekonwalescencji znów wystartuje w Amatorskim Pucharze KSW.
„MMA Brodnica!” – słychać było z jednego końca sali. „Kamil, Kamil!” – niosło się z przeciwnego końca maty. Doping niczym na meczu reprezentacji Polski w siatkówce, a na macie dwóch zawodników wagi ciężkiej – Kamil Waluś z Copacabana Warszawa i Rafał Szpakowski z MMA Brodnica. Walki tego pierwszego dostarczały najwięcej emocji. Pochodzący z Augustowa Waluś bez pardonu ruszał na swoich oponentów, zasypywał ich gradem ciosów i kończył walki przed czasem. Taki styl prowadzenia pojedynków bardzo podobał się fanom, którzy z niecierpliwością czekali na każdy kolejny pojedynek z jego udziałem. Niesiony dopingiem zawodnik wygrał swoją kategorię wagową i to on zgarnął masywny puchar, a także nagrody, które ufundowała firma Manto, Professional Fighter, MB M-Balance i All Stars.
Jednym z ważnych elementów imprezy była obsada sędziowska, składająca się z zawodników walczących na galach „Konfrontacji Sztuk Walki”, którymi zawiadował najlepszy sędzia ringowy w naszym kraju, Tomasz Bronder. Arbitrami na macie byli m.in. Jan Błachowicz, Łukasz Jurkowski, Antoni Chmielewski, Robert Radomski i Mateusz Teodorczuk. Duży udział w koordynacji zawodów miał również Artur Sowiński dzięki któremu drabinki turniejowe były perfekcyjnie doprecyzowane, a startujący zawodnicy dokładnie wiedzieli kiedy będą toczone ich pojedynki.
Podsumowując Amatorski Puchar KSW nie można doszukać się żadnych minusów. Potwierdzi to każdy, kto był 24 lipca w Jakubowie i oglądał zawody na żywo. Wkrótce w telewizji internetowej KSW Ipla będzie można obejrzeć pojedynki z Amatorskiego Pucharu KSW. My tymczasem zapraszamy do oglądania bogatej galerii zdjęć, która dostępna jest tutaj (LINK: http://www.ac-net2.nazwa.pl/ksw/archiwum/ksw_camp/camp6/cup/album/index.html). Poniżej dla przypomnienia prezentujemy klasyfikację końcową zawodów.
JUNIORZY – kat. -70kg
1. Erwin Uss
2. Damian Łukawski
3. Hubert Wróblewski
JUNIORZY – kat. -84kg
1. Khazbi Edelbiev
2. Radosław Ciok
3. Mateusz Wiśniewski
SENIORZY – kat. -66kg
1. Anzor Azhiev
2. Artur Drążek
3. Nikodem Finke
SENIORZY – kat. -70kg
1. Michał Misiukiewicz
2. Michał Strehlke
3. Łukasz Bieniek
SENIORZY – kat. -77kg
1. Fabian Lesiak
2. Mariusz Białas
3. Damian Zorczykowski
SENIORZY – kat. -84kg
1. Artur Dzierzgowski
2. Majkel Pawłowski
3. Marek Cieślikowski
SENIORZY – kat. -93kg
1. Mateusz Bubin
2. Adam Borawski
3. Łukasz Wójcicki
SENIORZY – kat. +93kg
1. Kamil Waluś
2. Konrad Bronicki
3. Rafał Szpakowski
Waluś walił w tył głowy i nie dziwne, że wygrał jak kategoria jest +93 a on waży ze 130. Tacy zawodnicy to krok w tył w polskim MMA. A czeczen kozak.
Polska dla Polaków Czeczenia dla Czeczenów a co do tego walusia to zobaczcie co pisał na konkurencyjnym forum i iglądnijcie filmik zamieszczony przez użytkownika kaczka41 http://cohones.mmarocks.pl/topic/oboz-sparingowy-z-alistairem-overeemem
Waluś nie zasłużył na zwycięstwo,dzięki Rózalowi i Jurasowi wygrał,byłam tam i widziałam jak mu brakowało tlenu w walce z zawodnikiem z Brodnicy. Mądrze to zaplanował Fighter z Brodnicy ze wymęczył przeciwnika a potem go punktował,Waluś stawał się coraz wolniejszy i brakowało mu tlenu a tym samym łykał powietrze jak Pudzian,,dlatego ze był z teamu copacabana gdzie trenuje Juras nie dopuszczono go do dogrywki i uznano jego wygraną. Walka była remisowa i chłopakowi z Brodnicy należała się dogrywka ale sędziowie którzy trenowali z Walusiem wiedzieli że Waluś nie da rady hmmm i tak to się właśnie wygrywa gdy ma się plecy
prosil sie o kase hehehee ten walus