Od jakiegoś czasu, UFC rozważa wielkie plany przeprowadzenia głośnego wydarzenia plenerowego na Hawajach oraz pobicia światowego rekordu MMA w ilości ludzi, którzy przyjdą na zawody „Aloha State”.
World Grand Prix Hawajów w K-1 w 2005 przyciągnęło na Aloha Stadium12000 fanów, którzy oglądali jak ich rodak BJ Penn pokonał Renzo Gracie. Teraz ten rekord ma być pobity.
Hawaje usankcjonują ten sport jutro (środa, 1 lipca), jednak teraz już wiadomo, że marzenia o promowaniu mogą się spełnić – ale raczej później niż wcześniej, jeżeli w ogóle.
A to dlatego, że obecnie upoważnienia obejmują „promotorów, managerów, trenerów i oficjeli ringowych aby pilnowali opłat za licencje i płacili inne składki.” Co więcej, wymagana jest kaucja „nie mnij niż 10 000 $ zanim promotor dostanie licencję”, natomiast „zawodnicy mogą wymagać dodatkowego ubezpieczenia”.
Mówiąc wprost, promotorzy będą musieli pokonać kilka przeszkód, a przy okazji zapłacić sporo pieniędzy. A w rzeczywistości kwoty są zbyt wygórowane nie tylko dla lokalnych promotorów, ale nawet dla światowych liderów.
Dana White, prezes UFC komentuje: Wreszcie mamy jakieś przepisy, które uderzają nas takimi opłatami, że to się w głowie nie mieści. Myślę, że jest to jawny przekaz :”OK, zaakceptujemy je, ale upewnimy się, że nikt tam się nie pokaże i nie zorganizuje żadnego wydarzenia.”
Hawaje będą przestrzegać takich samych Zunifikowanych Przepisów MMA, jakie obowiązują w Kalifornii, Nevadzie oraz innych stanach, w których odbywają się turnieje UFC. Zobaczymy, czy dane nam będzie kiedyś tam jechać i oglądać zawodników UFC – w tym mistrza wagi lekkiej BJ Penna.
jakie turineje?? O_O UFC przestało dawno temu organizować turnieje