Odkąd ostatni raz widzieliśmy w akcji Quintona „Rampage” Jacksona minęło już ponad pół roku. Co dzieje się z Quintonem? Zaczął rozmyślać nad swoim losem.
Kiedy w ostatniej walce „Rampage” wygrał przez decyzję z Muhammedem „King Mo” Lawalem, słuch po nim zaginął podczas gdy Lawal stoczył już dwie walki i przymierzany jest do walki o pas z Emanuelem Newtonem.
W międzyczasie w Bellatorze doszło do zmiany szefa organizacji z Bjorna Rebneya na Scotta Cokera.
Okazuje się, że były mistrz wagi półciężkiej UFC rozważał przejście na emeryturę po tym jak z organizacji odszedł jego największy zwolennik. Teraz z kolei Jackson podzielił się z fanami na swoim Twitterze całkiem zaskakującą informacją o tym, że być może powinien zostać w UFC i przeczekać trudny okres.
Just a thought.. But I’ve learned a big lesson in life and business: sometimes u should just stay with the devil u know @ufc
— Quinton Jackson (@Rampage4real) listopad 18, 2014
Niestety wszystko wskazuje na to, że Jackson definitywnie spalił za sobą most prowadzący do UFC komentując w dość ostry sposób Joe’go Silvę (matchmakera) oraz całą organizację.
UFC już raczej go nie weźmie, niestety. Szkoda mi rewanżu z Shogunem. Kasy napewno zgarnął dużo ale ciągle widać ma niedosyt. Może kasa to nie wszystko i chciałbym walczyć o coś więcej…
Jak ma dawac takie pasywne walki jak z przereklamowanym balonem Teixeira czy Baderem to niech sobie glowy nie zaprzata . Woli zwyciestwa pod koniec wspolpracy z lysym nie widzialem
Heh brak mi slow, bardzo duza liczba zawodnikow zachowuje sie jak rozwydzone bachory, ktore fochuja sie o byle co. Ostatnio Silva, teraz Rampage.
Mnie bardzo razilo cale to zachowanie Quitona wobec UFC. Najpierw Quinton slodzil UFC, kochal UFC, wielka milosc z wzajemnoscia, Dana go uwielbial za osobowosc, byli super kumplami, milosc kwitla. Pozniej jakis mini kwas byl jak w filmie wystepowal, ale kij, Dana mu darowal rozne humorki, a pozniej Ramapge’owi sie w dupie poprzewracalo i zaczal jezdzic po ufc, zaliczac wtopy z waga, prowokowac, zle o nich mowic itd. Oczywiscie UFC, Danka i bracia Feritta nie powiedzili ANI JEDNEGO ZLEGO slowa na temat Jakcksona. Pozwolili mu isc wlasna droga i co? I nagle syn marnotrawny zrozumial jakim byl grzesznikiem, tyle, ze UFC mi nei wyglada na dobrego ojca synow marnotrawnych ;>
Widac niektorzy potrzebuja czasu, zeby docenic to co mieli…