Brazylijczyk jest bardzo pewny siebie przed walką o pas wagi lekkiej.
Podczas sobotniej gali UFC 182 ogłoszono, że kolejna obrona mistrzostwa wagi lekkiej, dzierżonego przez Anthony’ego Pettisa (18-2, 5-1 w UFC) odbędzie się na gali oznaczonej numerem 185. Przeciwnikiem Amerykanina będzie Rafael dos Anjos (23-7, 12-5 w UFC, #1 w rankingu UFC).
Póki co Brazylijczyk emanuje pewnością siebie.
„Jestem bardzo podekscytowany tą możliwością, będzie to moja piąta walka w ciągu 12 miesięcy. Lubię być under dogiem, jestem do tego przyzwyczajony. To dla mnie motywacja i przeciwko Pettisowi nie będzie inaczej. Walczę dobrze gdy przychodzą duże wyzwania. Znokautowałem Bena Hendersona i zrobię to samo z Pettisem. Chcę tworzyć historię i być pierwszym Brazylijczykiem który zdobędzie mistrzostwo wagi lekkiej.”
„Myślę, że trzeba naciskać na Pettisa, bo w przeciwnym wypadku on rzuca te kopnięcia. Jest kreatywnym zawodnikiem. Myślę, że trzeba nie pozwolić mu złapać oddech. On jest świetnym mistrzem, ma duże umiejętności i imponującą passę za sobą, skończył dwóch byłych mistrzów, takich jak Henderson i Melendez. Jest też młody, wszechstronny, nokautuje i poddaje ludzi ale myślę, że jego panowanie się kończy. On jest człowiek, już przegrywał i robił błędy. Widzę dużo wad w jego grze ale nie powiem o nich, ponieważ dałbym mu szansę na poprawę tego. Jestem tylko pewien, że ta walka nie rozegra się na pełnym dystansie. Będę trenował aby skończyć go przez nokaut lub poddanie. Nie wiem jak a wygram.”
Walka będzie ciekawa, walki Sergio zawsze są a tu jeszcze jest odpowiedni przeciwnik. I racja… skończy się przed czasem.
No na pewno ta walka nie potrawa 5 rund 🙂
Antek mu swoimi kopnięciami wybije z głowy pas UFC:)
Stojka Hendersona a Pettisa to inna czasoprzestrzeń . DOs anjos dostanie w pizde . Marzenia scietej glowuy