Paul Felder zaakceptował wyzwanie wyjścia do pojedynku na pięć dni przed galą UFC Fight Night 183 w walce przeciwko Rafaelowi dos Anjosowi, ale ostatecznie został zdominowany przez Brazylijczyka.
Rafael dos Anjos (30-13 MMA, 19-11 UFC) jest byłym mistrzem wagi lekkiej UFC, który po czterech latach powrócił do kategorii 155 funtów z mieszanymi wynikami w wadze półśredniej. I skorzystał z okazji, aby przypomnieć światu, że nadal jest mocnym zawodnikiem w jednej z najlepiej obsadzonych dywizji.
Podczas gdy Paul Felder (17-6 MMA, 9-6 UFC) miał swoje dobre momenty w walce, ta noc należała do dos Anjosa. Kontrolował on walkę z rundy na rundę i uzyskał punktację 50-45 w dwóch rundach na swoją korzyść, choć niezrozumiała punktacja 48-47 dla Feldera sprawiła, że jego zwycięstwo było przyznane przez niejednogłośną decyzję.
Dos Anjos przedstawił swoje zamiary w pierwszej rundzie. Dobrze wykorzystał kopnięcia w tułów, po których atakował kombinacjami. Udawało mu się również uciec, zanim Felder odpowiedział swoimi atakami.
W czasach swojego panowania w wadze lekkiej, RDA nabrał nawyku uderzania ciosami punktującymi rywali dzięki którym ustawiał ich sobie pod walkę w parterze, i tym razem było podobnie. Dos Anjos zdobył parę sprowadzeń, i choć nie mógł na dłużej utrzymać walki w parterze, udało mu się wyprowadzić mocny lewy sierpowy w czoło rywala w ostatnich sekundach po tym, jak Felder wrócił do stójki.
W drugiej rundzie był podobnie, choć Felderowi udało się zadać Brazylijczykowi kilka solidnych sierpowych i ciosów prostych. To jednak nie spowodowało żadnych większych obrażeń, ponieważ RDA natychmiast szedł po obalenie, gdy tylko pojawiało się zagrożenie, że Felder może odwrócić przebieg walki, w tym także potężne wejście w obydwie nogi w trzeciej rundzie.
Po trzeciej rundzie, trener Feldera, Duke Roufus, powiedział swojemu zawodnikowi, że potrzebuje skończenia, a Felder zwiększył intensywność swoich ataków. Wyprowadził swoje najlepsze ciosy w walce, ale po raz kolejny dos Anjos był w stanie odpowiedzieć na nie, z najbardziej godnym uwagi momentem w którym trafił mocnym lewym, który rozciął Feldera.
Krwawiący Felder był coraz słabszy w piątej rundzie, i choć dos Anjos nie zbliżył się do poddania, zaprezentował swoje najbardziej skuteczne umiejętności walki w grapplingu, nie pozwalając przeciwnikowi na ucieczkę, czy to na środku maty czy pod siatką.
Rafael Dos Anjos pokonał Paula Feldera przez niejednogłośną decyzję (47-48, 50-45, 50-45).
Rafael dos Anjos, w swoim 30. występie w UFC, przełamał złą passę dwóch porażek i odniósł 15. zwycięstwo w karierze. Oto, co powiedział po wygranej.
„Trenowałem pod leworęcznego zapaśnika, a Paul Felder jest praworęcznym zawodnikiem, ale musieliśmy to zrobić. To była moja pierwsza walka po powrocie do wagi lekkiej, i mam więcej zmian do zrobienia.”
Paul Felder, który pierwotnie miał być komentatorem tej gali, po tym jak z karty wypadł Islam Makhachev, wszedł jako zastępstwo i przegrał drugą walkę z rzędu. Mimo porażki jest zadowolony ze swojego występu jak na okoliczności przyjęcia tej walki.
„Stoczyliśmy pięciorundową bitwę i mogę wam powiedzieć, chłopaki, że nigdzie się teraz nie wybieram.”
The Irish Dragon is mixing it up as we hit the fourth!
— UFC Europe (@UFCEurope) November 15, 2020
🐲 @FelderPaul showing the heart of a warrior! #UFCVegas14 pic.twitter.com/2NRbDaPdvy
FIVE DAYS notice. TWENTY-FIVE hard fought minutes. Give it up for both men! 👏
— UFC Europe (@UFCEurope) November 15, 2020
📝 SCORECARDS. ⬇️ #UFCVegas14 pic.twitter.com/WYeuN8yydX
RDA is BACK at 155! 🙌
— UFC Europe (@UFCEurope) November 15, 2020
🇧🇷 @RDosAnjosMMA marking his LW return with a STATEMENT. #UFCVegas14 pic.twitter.com/K6lIIrLyPR