Wczoraj jak grom z jasnego nieba padła informacja, że Rafael dos Anjos doznał kontuzji i nie zmierzy się z Conorem McGregorem na UFC 196.
W zeszłym tygodniu mistrz wagi lekkiej Rafael dos Anjos doznał kontuzji lewej stop i uraz był na tyle poważny, że odłożył w czasie bardzo mocno oczekiwany pojedynek z Conorem McGregorem. Dziś dowiedzieliśmy się, że w zastępstwie za Brazylijczyka wyjdzie do walki Nate Diaz, a sam pojedynek odbędzie się w limicie wagi półśredniej.
Zobaczmy jak całą sytuację skomentował Rafael dos Anjos:
„Przepraszam wszystkich swoich fanów i UFC. Mam za sobą 32 zawodowe walki i nigdy nie odwołałem żadnej z nich w związku z kontuzją, ale to sport kontaktowy i kontuzje się zdarzają. Wierzę w to, że Bóg wie wszystko i ma wobec mnie lepsze plany.”
Menadżer Rafaela dos Anjos, Ali Abdelaziz opowiedział w jaki sposób doszło do kontuzji:
„On wyprowadził kopnięcie i jego sparring partner je przyjął. Trochę go bolało, ale kontynuował dalej sparring. Potem zaczął pojawiać się mocny obrzęk i zadzwoniłem do UFC. Kazali odesłać go do lekarza, który stwierdził, że stopa jest złamana.”
Srodstopie połamał konkretnie. Taka bania to lekarza nie trzeba, żeby się kapnąć ,że do walki nie wyjdzie. Szkoda ,że ten pierwszy raz akurat teraz