Kilka słów od Brazylijczyka przed sobotnią walką.
Jak się okazuje nieprzypadkowo Rafael dos Anjos (22-7, 11-5 w UFC, #3 w rankingu UFC) walczy z Natem Diazem (17-9, 12-7 w UFC, #14 w rankingu UFC) tydzień po walce której stawką był mistrzowski pas wagi lekkiej.
„Zaakceptowałem tę walkę głównie dlatego, że chciałem walczyć blisko walki mistrzowskiej.”
„Chciałem być w formie w tym czasie. Pettis jest teraz mistrzem i ma wystarczająco dużo czasu na regenerację a ja czekam na swoją szansę.”
O walce z Bensonem Hendersonem (21-4, 9-2 w UFC, #5 w rankingu UFC):
„Zawsze jestem under dogiem. Ale ja się nie zaskoczyłem. Kiedy miałem możliwość walki z Hendersonem wiedziałem, że mogę go pokonać. I zrobiłem to.”
Rafael wierzy, że wygrana z Diazem ostatecznie da mu możliwość walki o pas.
„Jedynym zawodnikiem przede mną jest Khabib. Ale on ma teraz problem z kolanem. Teraz jestem skupiony na sobotniej walce ale jeśli pokonam Diaza naprawdę chciałbym dostać swoją szansę. Jestem w UFC od 6 lat i stoczyłem 16 walk. Naprawdę nie mogę się doczekać swojej szansy.”
O Anthonym Pettisie (18-2, 5-1 w UFC):
„On jest naprawdę dobrym zawodnikiem. Ma dobrą stójkę, świetny parter i dlatego jest mistrzem. Ale myślę, że mam atuty które pozwolą mi z nim wygrać.”
„To ciężka walka ale ja zawsze widzę niedociągnięcia w jego grze i będę nad nimi pracował.”
No zeby sie nie przejechal na Diazie. Nate to solidny zawodnik z dobra stojka, bjj i niezawodna kondycja.
Jak wyżej, Na korzyść Diaza przemawia kondycja, boks i dobre bjj. Zapasy oboje mają podobn. Walka będzie zacięta ale szanse jakieś ma.
Ja stawiam na Dos Anjosa bjj i kondycja dla Diaza , zapasy i stojka dla Dos Anjosa moim zdaniem , Diaz mistrzem obalen nie jest