W miniony weekend na gali UFC Fight Night 111 swój debiut w kategorii półśredniej miał były mistrz wagi lekkiej Rafael dos Anjos, który opowiedział o swoich odczuciach dotyczących nowej kategorii.
Rafael dos Anjos zmierzył się w tej walce z Tarec’iem Saffiedine i pokonał go przez jednogłośną decyzję z sukcesem debiutując w nowej dla siebie kategorii wagowej.
W rozmowie z mediami po tej walce, dos Anjos opowiedział o tym jak czuł się walcząc w tej nowej dla niego dywizji półśredniej.
— To nawet nie było tak trudne jak zrobienie wagi 155 funtów. Nie powiem, że było łatwo, ale w porównaniu z wagą lekką był łatwiej. Dzisiaj ważę 180 funtów. Czułem się silny i szybki i tego właśnie oczekiwałem. Moje zdrowie jest na pierwszym miejscu.
Rafael powiedział, że ma na oku kilku przeciwników do swoich kolejnych walk, ale chce cieszyć się czasem spędzonym na dobrych pojedynkach, które zaprowadzą go do walki o tytuł.
— Chciałbym zawalczyć jeszcze przed końcem roku. Jest wielu przeciwników. Mamy Donalda Cerrone, Robbiego Lawlera i Tyrona Woodley’a mającego walczyć o pas z Demianem Maia. Nie mam nikogo konkretnego na myśli, ale chcę walczyć z wysoko notowanymi przeciwnikami i kimś, kto poprowadzi mnie wyżej w rankingu. Nie chcę się cofać.
Brazylijczyk dodał też, że wciąż ma jeszcze kilka rzeczy do poprawy rywalizując w kategorii półśredniej.
— Dotarłem już na szczyt i teraz w wadze półśredniej czuję, że muszę dokonać pewnych poprawek. Popracuję nad techniką i będę jeszcze lepszym zawodnikiem w 170 funtach. Nie sądzę, że jestem na szczycie w tej dywizji, ale idę tam.