Jak już wcześniej ogłoszono, Rafael dos Anjos stanie do walki z Colbym Covingtonem o tymczasowy tytuł wagi półśredniej na gali UFC 224, ale zdobycie tytułu nie jest jedynym celem dos Anjosa.
Walka co prawda nie została jeszcze oficjalnie ogłoszona przez UFC, ale wydaje się, że jest to już tylko formalność i wkrótce o ile nie na konferencji prasowej na Brooklynie ma to nastąpić.
W rozmowie z Helen Yee, Rafael dos Anjos szerzej omówił kwestię nadchodzącej walki z Covingtonem oraz motywacji, a ta wydaje się podwójna. Po pierwsze chodzi o zdobycie tytułu tymczasowego mistrza wagi półśredniej, a po drugie dos Anjos chce wymierzyć karę Covingtonowi w imieniu wszystkich Brazylijczyków, których ten obraził.
„Czekałem na walkę z Woodleyem, ale powiedziano mi, że Woodley będzie mógł walczyć dopiero pod koniec roku, około listopada, grudnia, więc nie mogę czekać tak długo. Ostatnią walkę stoczyłem z Robbie Lawlerem w grudniu ubiegłego roku. Nie mogę czekać cały rok, aby walczyć z Woodleyem. Mam dzieci i muszę iść dalej z moją karierą, a Colby Covington jest kolejnym facetem w kolejce, zwłaszcza o tymczasowy tytuł. Gwarancję, jaką mam w tej walce jest to, że zawalczę z Woodleyem w następnym pojedynku. Najważniejsze w walce o tymczasowy pas jest dla mnie to, że dostanę kolejną walkę z Woodleyem.”
Drugą motywacją dla Rafaela dos Anjosa będzie oczywiście okazja do ukarania Colby’ego Covingtona za jego wyjątkowo brzydkie słowa skierowane do Brazylii i jej mieszkańców. W tej walce dos Anjos będzie chciał dać lekcję swojemu przyszłemu rywalowi.
„Miło będzie móc wystąpić w Rio de Janeiro, szczególnie przeciwko temu typowi faceta. Mówił źle o Brazylijczykach i dużo gadał. Pójdę tam i zamknę mu usta.”
Colby Covington bardzo mocno naraził się brazylijskiej społeczności wyrażając się o niej tak brzydko, dlatego Rafael dos Anjos poprosił swoich rodaków, aby jemu pozwolili zająć się Covingtonem.
„Mam zamiar nauczyć go szacunku. Chodzi o pokorę i szacunek dla kraj i jego mieszkańców. Nie możesz przyjechać do obcego kraju i obrażać wszystkich. Nazwał ludzi „brudnymi zwierzętami”, ale zamierzam poprosić Brazylijczyków, aby pozwolili mi zająć się nim osobiście. Mam zamiar zająć się tym interesem.”