(foto: mmavalor.com)
Zbliża się ważna walka w życiu Mirka „Cro Copa” Filipovica (26-7). 12 czerwca będzie datą, która rozwieje wszelkie wątpliwości na temat dalszej kariery Chorwata. Dodatkowo odpowie na pytanie, które nurtuje wiele osób po ostatnich występach Mirka. Czy Cro Cop jeszcze ma to coś?
Pojedynek z Patem Barrym (5-1) jest ostatnią walką w aktualnie trwającym kontrakcie Filipovica.
„To ostatnia walka w tym kontrakcie. Po walce zobaczymy co dalej.”, mówi Cro Cop
Po ostatnich pojedynkach w Oktagonie statystyki Mirka są raczej przeciętne, 3 wygrane i 3 przegrane. Plan jest prosty. Zmierzyć się z Patem, a następnie porozmawiać z Daną o ewentualnym przedłużeniu kontraktu.
„Będę musiał porozmawiać z Lorenzo i Daną i zobaczyć czy uda się przedłużyć aktualną umowę, ale teraz skupiam się na walce i nie chce wybiegać daleko w przyszłość”
Jeśli Cro Cop zdoła pokonać Barrego, to szanse na przedłużenie kontraktu z UFC wzrosną drastycznie. Nie wolno zapominać także o Japonii, w której Mirko walczył przez wiele lat. Tam też zainteresowanie osobą Mirka jest ogromne. Nie zmienia to jednak faktu, iż najlepszym miejscem dla Cro Copa jest UFC.
Wszystko sprowadza się do kondycji fizycznej i psychicznej Chorwata. Walka z Patem pokaże czy legendarny Cro Cop jest jeszcze w stanie zagrozić w wadze ciężkiej UFC, czy raczej powinien przejść na zasłużoną emeryturę.
Jestem całym sercem z Mirkiem i życzę mu powodzenia. WAR CRO COP!
Moim zdaniem Mirko powinien troszke zbic z wagi i przejsc do LHW…To chyba jedyna droga dla niego,bo w HW sa zbyt silni zawodnica na Mirasa.Nie potrafie sobie wyobrazic jak wygrywa z Velasqezem,Carwinem,czy z Lesnarem.Mysle ze jako lzejszy lepiej by sie odnalazl.
Ostatnia walka w kontrakcie z UFC:)
Mirko do DREAM!!!!
łatwo sie domyslec ze nie bedzie miał problemów ze znalezieniem federacji- jak UFC go pusci, to najpewniej Strikeforce lub jakas inna w miare licząca sie federacja go zatrudni. A jego powrót do Japonii bym raczej wykluczył-tam juz swoje zrobił, niech teraz tu sobie zarobi hajsu troche 😉
wierzyłem w Mirasa tyle razy, za każdym razem jednak gadki o dobrej formie były tylko picem na wodę…
Też lubie mirka, ale patrząc obiektywnie, swoje już zrobił, zrobił dużo i czas na emeryture, chyba że brakuje mu kasy :d
Ja osobiscie go widze na Beast of the East z Uszolem hahahah