„Przez trzy ostatnie walki nie miałem z nich przyjemności. Wrócę kiedy sam podejmę decyzję.”

Były mistrz wagi półśredniej UFC Georges St-Pierre rozmawiał z Joe Buckiem na temat szczegółów dotyczących jego absencji w MMA.

Po niejednogłośnym zwycięstwie z Johnym Hendricksem na UFC 167, Georges St-Pierre zaskoczył swoją decyzją o odejściu z MMA na czas nieokreślony. Pomimo pojawiających się wywiadów i wypowiedzi, GSP tak naprawdę nigdy nie zdradził szczegółów dotyczących aktualnego stanu i ewentualnego powrotu. W ostatnim wywiadzie GSP zdradził kilka szczegółów dlaczego zdecydował się przerwać karierę.

„Przez ostatnie dwie, czy trzy walki nie miałem z nich przyjemności. Robiłem to bo musiałem, a nie dlatego, że chciałem. Miałem za dużą presję, za dużo krytyki i za dużo innych rzeczy przez długi czas, co było trudne do zniesienia kiedy jesteś mistrzem i całe życie jest temu podporządkowane.

Było ciężko zwłaszcza z moim zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym, ponieważ chciałem być najlepszy na świecie, więc wszystko co robiłem było temu podporządkowane. To wszystko, co się dla mnie liczyło. Musiałem z tego wyjść, żeby móc normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Musiałem się psychicznie od tego oderwać.”

Do pewnego czasu szef UFC Dana White zapowiadał, że GSP wróci za jakiś czas do Oktagonu, ale z czasem jego nadzieja na to topniała i teraz uważa, że nie ma na to zbyt wielkich szans. Georges St-Pierre twierdzi, że decyzja o powrocie należy tylko do niego.

„Prawda jest taka, że UFC dzwoniło do mnie kilka razy. Czasami prosili innych ludzi o telefony do mnie, by przekazać wiadomość. Tak naprawdę, to jeżeli zechcę wrócić, to do mnie będzie należało poinformowanie ich o moim powrocie.”