Na konferencji prasowej przed UFC on FX 7 doszło do małego incydentu między uczestnikami walki wieczoru: Michaelem Bispingem i Vitorem Belfortem. „The Phenom” przystawił pięść do szczęki Bispinga, a ten go odepchnął.
Gdy ich rodzielono, zaczęli do siebie krzyczeć i chyba tylko dzięki jednemu z oficjeli UFC nie doszło do bitki między nimi.
Bisping napisał potem na Twitterze:
Vitor dotknął mojej szczęki na konferencji… Dlatego go odepchnąłem, on ponownie to zrobił, bardziej agresywnie, a potem zaczął wrzeszczeć… i kto tu jest chuliganem? LOL, dosłownie roześmiałem się mu w twarz. Śmiesznie było zobaczyć, jak traci panowanie nad sobą bez powodu… Czujesz presję, Vitor?
Przed nami jeszcze ważenie, ciekawe, czy zawodników poniesie jeszcze bardziej 😉
obstawiam Vitor by KO round 1/2.
Bisping zameczy tego wiecznie kontuzjowanego Belforta i bez problemu wygra.
Swoja droga wyglupil sie Vitor strasznie, zazwyczaj spokojny i opakowany, a tu nagle wyskoczyl jak jakis kozak hehe, tez zareagowalem jak Bisping, w sensie az sie zasmialem 😉
Zdecydowanie wygra Bisping w 1 lub 2 rudzie. Żałosny Belfort.
mustela:
nazywanie belforta wiecznie kontuzjowanym jest delikatnie nie na miejscu.Jak wszyscy byli kontuzjowani,badz nieprzygotowani do walki z Jonsem ,to on jako jedyny potrafil zawalczyc.A po za tym nie zapominaj ze to zawodnik pokroju Aliego,ktory stoczyl kilka walk tu i tam….(poczatki UFC,boks,zawody BJJ,submission grappling,Pride,UFC)
Wiec jego odpornosc na kontuzje jest mimo wszystko troszeczke gorsza od np.mlodego Jonsa,Gustafssona,czy Davisa…
To tak jak bys nazywal mega zmeczonego i zapracowanego starszego pana-GARBATYM…
Bisping sam dostawil szczeke do jego piesci za 1 razem hahaha
rampage- rzeczywiście ;D
Velasquezowi jakoś ręka Santosa nie przeszkadzała, to Bisping nie wytrzymuje ciśnienia.