Zawirowań wokół osoby Aleksandra Emelianenko ciąg dalszy. Jakiś czas temu pisaliśmy, że Alexander zmierzy się 22 grudnia z Eric’iem Prindle na gali organizowanej w rosyjskim mieście Tiumeń.
Okazuje się, że Aleksandra Emelianenko zastapi Konstantin Erokhin, a cała sprawa ma znamiona skandalu. Szefowie Federacji Combat Sambo w mieście Tiumeń, Oleg Mukhamedshin oraz wiceprezydent Ellena Mukhamedshina, którzy są organizatorami gali, odwołali Emelianenko z pojedynku ponieważ twierdzą, że przyszedł na jeden z treningów pijany. Natychmiast kazano wykonać testy lekarskie wraz z badaniem krwi. Organizatorzy mówią, że działali zgodnie z umową i zapewnili Aleksandrowi odpowiednie warunki do przeprowadzenia treningów na które przybył pijany.
„Widzieli to wszyscy obecni w tym czasie w klubie, którzy przybyli się z nim spotkać. Po zleceniu badań lekarskich, które w takim przypadku są konieczne, Emelianenko odmówił poddania się badaniu krwi. Zawodnik pokazał niesportowe zachowanie i złamał naszą umowę. Chcieliśmy rozwiązać umowę polubownie, lecz Aleksander ma inne zdanie na ten temat.”
Oto oświadczenie Aleksandra Emelianenko.
„Drodzy przyjaciele, fani i dziennikarze! Zwracam się do was z prośbą o pomoc w nagłośnieniu tej sprawy. Federacja Combat Sambo Tiumeń, która jest organizatorem turnieju MMA mającego odbyć się 22 grudnia, reprezentowana przez prezydenta federacji Olega Mukhamedshina oraz wiceprezydenta Ellen Mukhamedshina – próbuje mnie oszukać i chce usunąć mnie z turnieju. Powodem tego jest brak mojej zgody na trzykrotne obniżenie mojego wynagrodzenia. Oni sprzedali wszystkie bilety na galę, które wcale tanie nie były (miejsca siedzące od 2000 do 15 000 rubli, stolik VIP dla 4 osób od 60 000 do 120 000), bezpłatne wykorzystanie mojego wizerunku na plakatach, zobowiązanie mnie do udzielania wywiadów. Dodatkowo reklama ich turnieju w celu zwiększenia sprzedaży biletów. Ponieważ nie zgodziłem się na trzykrotną redukcję mojej wypłaty, zostałem potraktowany serią badań lekarskich, które przeszedłem i mam wszystkie dokumenty. Kiedy ten podstęp się nie udał, zaczęli szukać powodu do odwołania pojedynku i zerwania umowy nie chcąc płacić kary. Zgodnie z umową, jeśli nie będą chcieli ze mną współpracować, są zobowiązani do wypłaty 50% wynagrodzenia. Oczywiście nie chcą tego zrobić, więc będę zmuszony wejść z nimi na drogę sądową aby odzyskać pieniądze. Ale to nie jest najważniejsze. Jestem gotowy do walki i chcę walczyć. Przygotowywałem się do tej walki trenując trzy razy dziennie. Jestem pewien, że mieszkańcy miasta Tiumeń także czekają na tę walkę. Okazuje się, że chcą oni oszukać nie tylko mnie, ale także widzów. Przesłałem tę wiadomość na wszystkich portalach społecznościowych, aby ostrzec wszystkich przed tymi ludźmi.
Aleksander Emelianenko”
Organizatorzy gali prezentują video jako dowód na którym rzekomo widać pijanego Aleksandra Emelianenko
Ahhhhh ta slowianska krew 😉
Rosja to dziki kraj. Oni tam nawaleni walczą na galach a z niedźwiedziami trenują;-)
To już nie pierwszy raz z nim takie rzeczy.
Co na tym plakacie robi Velasquez?
Bedzie gosciem gali
Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka. Bardzo mu tak dobrze.
Jeśli Aleks faktycznie pojawił się pijany na treningu, to powinien ponieść za to konsekwencje. To jest jego praca, a jeśli pracownik przychodzi do pracy pijany, to nie szanuje siebie, swojej pracy, współpracowników oraz pracodawcy.
Nieprawda. Alkohol motywuje do „pracy”
@Ja
Masz racje . Tez kiedys uznawal to za kuriozum ale mam przyklad z autopsji . Kumpel alkoholik , rece sie telepia ,niechec do pracy ,apatia. Wypije winko entuzjazm , zapal jak malo kto. Wzor pracownik (poza tym ,ze czasem przesadza i wtedy srednio sie nadaje , jednak to zadko.Wystarczy mu umiarkowana faza w pracy a , pozniej wieczorem dętka)