Gdyby mistrz wagi lekkiej UFC Conor McGregor nie miał żadnych zobowiązań wobec organizacji, mógłby stoczyć kolejną walkę bokserską w zastępstwie za inną legendę boksu.
Tą legendą boksu jest Manny Pacquiao, który nie stoczy już w tym roku żadnej walki, chociaż miał w listopadzie zmierzyć się w walce rewanżowej z Australijczykiem Jeffem Hornem.
W lipcu Pacquiao przegrał kontrowersyjną decyzją w walce z Jeffem Hornem w Australii. Po porażce pojawiły się doniesienia, że Pacquiao stoczy pojedynek rewanżowy z Hornem w listopadzie. Ta walka nie dojdzie jednak do skutku w tym roku. Powodem są obowiązki Pacquiao jako senatora, które uniemożliwiają mu stoczenie walki w tym czasie.
„Manny Pacquiao postanowił, że nie będzie rywalizował w rewanżu z Jeffem Hornem w 2017 roku” – powiedział Dean Lonergan, promotor Horna dla Daily Telegraph w Australii.
„W imieniu rządu Filipiny będzie on członkiem delegacji, która odwiedzi Chiny w połowie okresu przygotowań do walki”.
Lonergan powiedział, że Horn spodziewa się walki jeszcze w tym roku i szukają dla niego przeciwnika. Powiedział również, że w roku 2018 istnieje możliwość zorganizowania rewanżu z Pacquiao z Hornem.
Tymczasem z propozycją zastępstwa wyszła Premier australijskiego stanu Queensland Pani Annastacia Palaszczuk. Pani Premier przedstawiła swoje przemyślenia na temat tego, kto może być dobrym zastępstwem dla australijskiego boksera.
„Szczerze mówiąc, sądzę, że on (Pacquiao) trochę boi się przyjść i zmierzyć się z Jeffem Hornem. Jeśli Manny nie ma zamiaru ponownie się zmierzyć, to naprawdę mi mówi, że Jeff jest mistrzem świata.”
Jeśli chodzi o przyszłość Jeffa Horna, Palaszczuk chciałby, aby bokser stoczył pojedynek z gwiazdą UFC Conorem McGregorem.
„Gdybyśmy mogli dostać McGregora, byłoby wspaniale.”