Jeden z najpopularniejszych japońskich zawodników MMA, Rumina Sato (26-17-2) ogłosił datę swojego pożegnalnego pojedynku.
Sato zakończy swoją karierę na gali organizacji, w której święcił największe sukcesy i dla której walczył długi czas. Na jednej z większych gal Shooto w Tokyo, 5-ego maja dojdzie do ceremonii zakończenia kariery weterana jednej z najstarszych organizacji MMA na świecie, której pas okręgu Pacyfiku był niegdyś w posiadaniu świetnego japońskiego grapplera.
Nieaktywny od niemal dwóch lat zawodnik od 2006-ego roku walczy przeplatając zwycięstwa passami porażek. Jego rekord wynosi 3-8. Przegrywał on z gwiazdami organizacji Shooto i późniejszymi, bądź ówczesnymi mistrzami: Takeshim Inoue, Hidekim Kadowakim czy Hatsu Hiokim. W trzech ostatnich pojedynkach schodził z ringu pokonany, za każdym razem będąc zastopowanym przez rywala. Zawodnik, który 18 walk wygrał przez poddanie, ostatnio bywał nokautowany. Paradoksalnie, całe życie walcząc w ringu, w ostatniej walce poległ w klatce, na gali Vale Tudo Japan 1st z mistrzem ZST i jedną z gwiazd Dream, Hideo Tokoro. Doskonały grappler za pomocą łokci i ciosów w parterze znokautował legendarnego zawodnika.
Nie jest jeszcze znany przeciwnik, z którym miałby się zmierzyć Sato, ale może będzie nim Caol Uno, z którym mierzył się już dwukrotnie i za każdym razem przegrywał. Uno dalej aktywnie walczy na najważniejszej obecnie japońskiej gali, Vale Tudo Japan i od drugiej edycji gali stoczył trzy zwycięskie pojedynki na galach VTJ. To jest oczywiście nasze przewidywania na temat rywala Sato, ale z kim nie zawalczy, będzie to wielkie wydarzenie dla fanów japońskiego MMA.
Niestety niektórzy zawodnicy już powoli odchodzą a w ich miejsce wchodzą nowi i młodzi. Saro już wcześniej mógł się zdecydować na ten krok i odpuścić sobie te porażki. Gdyby dostał Uno w pożegnalnej walce, to wydaje mi się, że też by poległ.