(mmamania.com)
„Wszystko zmieniło się na lepsze. Po zwycięstwie odebrałem chyba z 30 telefonów w mojej siłowni, przyszło więcej ćwiczących, wartość seminariów wzrosła. Tu jest zupełnie tak samo, jak w innych zawodach, czy to piosenkarz, czy piłkarz – jeśli się rozwija i trafia w blask jupiterów, to jego wartość rośnie. Po seminariach przejdę operację łokcia, którą odkładam od jakiegoś czasu. Chcę być na 100% sprawny. Myślę, że mój powrót do walk jeszcze w 2010 jest mało realny, z powodu rehabilitacji i wszystkiego z tym związanego.”
Fabricio Werdum, okupił zwycięstwo z byłym mistrzem PRIDE Fedorem Emelianenko koniecznością poddania się operacji łokcia. „Vai Cavalo” cieszy się rosnącą popularnością po zaskakującej wygranej nad „The Last Emperor” i nie ma nic przeciwko rewanżowi. Wygląda jednak na to, że Fedor będzie musiał poczekać do 2011 – chyba że swoją ostatnią kontraktową walkę w Strikeforce stoczy z mistrzem, Alistairem Overeemem.
hmm…. szkoda ze nie zawlaczy juz chyba w tym roku.Osobiscie wolabym zeby Fedor stoczyl rewanz z Werdumem niz walke z Overeemem
„Mistrz Strikeforce wagi ciężkiej Fabricio Werdum,…” WTF ?
Fabricio Werdum nie jest mistrzem Strikeforce.Kiedy przeczytałem ten artykuł poczułem sie jak bym czytał WP