W tym tygodniu ogłoszono, że nie dojdzie do zapowiadanego od ubiegłego roku, arcyciekawego pojedynku o tytuł wagi ciężkiej UFC między mistrzem Danielem Cormierem i byłym mistrzem Brockiem Lesnarem. Wobec tego zapowiedziano rewanż między Danielem Cormierem a byłym mistrzem Stipe Miocicem na gali UFC 241.
W rozmowie z ESPN, Prezydent UFC Dana White stwierdził, że walka Cormier vs Lesnar została anulowana, ponieważ Lesnar zdecydował, że kończy karierę w MMA. Jak się jednak okazuje, powód odwołania tego pojedynku jest zupełnie inny. Według Dave’a Meltzera z Wresting Observer Newsletter, chodziło o kwestie finansowe.
W poprzednich walkach w UFC, Brock Lesnar otrzymywał znaczną część zysków z pay-per-view. Od kiedy UFC weszło we współpracę z ESPN, zmienił się również sposób sprzedaży pay-per-view. Płatne subskrypcje PPV były wcześniej dostępne na wielu platformach, ale teraz są dostępne wyłącznie za pośrednictwem internetowego serwisu strumieniowego ESPN+. Biorąc pod uwagę, że nie wszyscy fani UFC są abonentami ESPN+, oczekuje się, że średnia liczba sprzedaży UFC PPV znacznie spadnie. To z kolei oznaczałoby mniej pieniędzy dla zawodników, którzy w dużej mierze są zależni od sprzedaży pay-per-view.
Według Meltzera, właśnie to miała być przyczyna tego, że Lesnar nie wróci do Oktagonu. Były mistrz WWE i UFC wagi ciężkiej podobno poprosił UFC o znacznie większą wypłatę za walkę niezależnie od ilości sprzedanego PPV. Jego żądania okazały się jednak zbyt wygórowane na co organizacja nie chciała przystać.
On the latest Wrestling Observer Radio, Dave Meltzer says Brock Lesnar wanted a flat fee for his next UFC fight due to UFC pay-per-view now being online only. Dave says the number was deemed too high & turned down by the UFC.
— Seán Sheehan (@SeanSheehanBA) 2 maja 2019