Szef organizacji UFC Dana White radzi Paulo Costa wrzucić na luz i nieco zwolnić, aby nie sprawić sobie większych kłopotów.
Kiedy Paulo Costa pokonał Yoela Romero w sierpniu ubiegłego roku, spodziewano się, że to on dostanie kolejną walkę o tytuł wagi średniej i zmierzy się z mistrzem Israelem Adesanya. Niestety dla Costy, kontuzja bicepsa zrujnowała te plany i Brazylijczyk zamiast uczestniczyć w najważniejszej walce w swojej karierze, musi obejść się smakiem i leczyć uraz.
Podczas gdy walka o tytuł pomiędzy Adesanyą a Romero jest już oficjalnie zestawiona na gali UFC 248 zaplanowanej na 7 marca w Las Vegas, Costa pozornie wraca do sił szybciej niż się spodziewał, a nawet wrócił już do treningów.
Jednak prezydent UFC Dana White uważa, że to zły pomysł. Przemawiając na konferencji prasowej po gali UFC 246 w Las Vegas, White zarzucił Brazylijczykowi przyspieszanie powrotu do treningów i polecił mu zwolnić tempo.
„Costa za bardzo się spieszy. Oglądaliśmy jego Instagram któregoś dnia i ten facet trenuje, jakby właśnie trenował do walki. Nie powinieneś tego robić, kiedy dopiero przeszedłeś operację, a oni mówią, że będziesz gotowy na czerwiec.
On nie powinien tak trenować. Wiesz, co się dzieje, kiedy to robisz? Znowu doznajesz kontuzji. Musi przyhamować i zwolnić, upewnić się, że jest w 100 procentach zdrowy i że nie stanie mu się znowu krzywda, a wtedy będziemy mogli zorganizować walę po Romero.”
White dodał, że jego planem jest zorganizowanie walki dla Costy po pojedynku Adesanya vs Romero o tytuł na UFC 248. Costa obawia się jednak, że Romero może zepsuć mu długo oczekiwany pojedynek z Adesanyą.
Oto, co Costa powiedział ostatnio na ten temat:
„Może wygrać, ale może przegrać. A jeśli przegra, wróci do bycia nikim. Nie będzie już niepokonany, nie będzie już mistrzem i traci okazję do zarobienia milionów w walce ze mną. Proste.”