Pojedynek z Cro Copem to dla Gabriela Gonzagi walka o pozostanie w UFC

mmafighting.com
mmafighting.com

Brazylijczyk wie, że znajduje się w trudnej sytuacji.

Gabriel Gonzaga (16-9, 11-8 w UFC, #14 w rankingu UFC) zawalczy z Mirko Filipoviciem (30-11-2 1 NC, 3-4 w UFC) na gali UFC Fight Night 64 w powrocie Chorwata do największej organizacji MMA na świecie.

Brazylijczyk otwarcie przyznaje, że nie oglądał ostatnich walk Cro Copa i nie spodziewał się, ze UFC zaproponuje mu walkę z Filipoviciem.

Nie spodziewałem się tej walki. Wiedział, że on nadal walczy ale miałem pojęcia, że wraca do UFC. Ale ja jestem tutaj po to by walczyć z kimkolwiek chcą żebym walczył, a to jest dobra walka. Nie oglądałem jego walk ale kilku znajomych mówiło mi, że on walczy i wygrywa.

Gonzaga nadal uważa Chorwata za trudnego przeciwnego pomimo tego, że w przeszłości już go pokonał, na gali UFC 70 znokautował Cro Copa wysokim kopnięciem.

On zawsze jest niebezpieczny, nie ma znaczenia jak wyglądał w ostatnich walkach. Cro Cop jest świetnym zawodnikiem, możecie zobaczyć jakie wiele walk w karierze wygrał przez nokauty. Będę przygotowany, skoncentrowany na tym co mam zrobić. Będę próbował przenieść walkę do parteru. Nie pozwolę mu użyć jego najlepszych broni.

Gabriel mówił także o znaczeniu sobotniego pojedynku.

Ta walka trzyma mnie przy życiu w UFC. Jeśli przegram tę walkę, UFC prawdopodobnie… Wszyscy wiedzą jak działa UFC. Trzy przegrane, rzadko kto pozostaje w UFC po tym tak, więc muszę wygrać tę walkę.

Brazylijczyk będzie podchodził do pojedynku po przegranych z rąk Stipe Miocicia i Matta Mitrione. Mirko ostatnie dwie walki toczył przeciwko Satoshiemu Ishiiemu, obie wygrał przed czasem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *