Marina Rodriguez po zwycięstwie nad Michelle Waterson na UFC on ESPN 24 ma na oku największe nazwiska w wadze słomkowej. Jedną z zawodniczek z którymi chciałaby się zmierzyć jest była mistrzyni Joanna Jędrzejczyk.
Marina Rodriguez (15-1-2 MMA, 4-1-2 UFC) pokonała Michelle Waterson (18-9 MMA, 6-5 UFC) przez jednogłośną decyzję w sobotniej walce wieczoru na UFC Vegas 26 i chociaż walka odbyła się w wadze muszej z powodu ogłoszenia walki kilka dni przed galą, to wynik podbił Brazylijkę w dywizji 115 funtów.
Jest kilka walk, które interesują Rodriguez, ale pojedynek z Joanną Jędrzejczyk (16-4 MMA, 10-4 UFC), najbardziej utytułowaną mistrzynią w historii dywizji, wydaje się stać ponad wszystko.
„Chciałabym zawalczyć jeszcze kilka razy w tym roku” – powiedziała Rodriguez na konferencji prasowej po gali. „Mam nadzieję na przeciwniczkę z pierwszej trójki następnym razem. Yan (Xiaonan) walczy teraz z (Carlą) Esparzą. Jeśli ona wygra, to może być bardzo dobra walka. Z Esparzą już walczyłam, i to całkiem niedawno, więc nie jest to walka, która mnie ekscytuje. Może któraś z nas zdobędzie pas i będziemy mogły walczyć ponownie. Joanna (Jędrzejczyk) to walka, na którą zawsze czekałam i myślę, że fani też. Jeśli ona wraca i rozważa ponowną walkę, byłabym chętna, aby z nią zawalczyć.”
Droga Rodriguez do UFC on ESPN 24 była ryzykiem. Dostała wezwanie do walki z 11-dniowym wyprzedzeniem, a następnie musiała uporać się z wieloma urzędniczymi przeszkodami w swoim kraju, aby uzyskać niezbędne dokumenty do walki.
W międzyczasie Rodriguez musiała odbyć podróż do Stanów Zjednoczonych, a po drodze zaliczyć kilka dni kwarantanny. W Las Vegas pojawiła się w środę w tygodniu walki, a mimo to zrobiła wagę.
Nie przeszkodziło jej to również w walce w Oktagonie. Rodriguez powiedziała, że wiedziała, że Waterson jest trudnym wyzwaniem stylistycznym niezależnie od okoliczności i zrobiła wszystko co w jej mocy, aby uczynić tę walkę dobrym widowiskiem.
„Jedną z ważniejszych rzeczy była próba kontrolowania dystansu bez robienia z tego nudy,” powiedziała Rodriguez. „Ostatecznie to jest to po co tu jesteśmy. Nie jesteśmy tu po to, aby urządzać nudne walki, jesteśmy tu po to, aby bawić fanów. Zrobiła bardzo dobrą robotę unikając tego, więc słowa uznania dla niej. Przyjechałam tu po nokaut, jeśli jest taka możliwość, a ona nie dała mi takiej szansy. Starałam się atakować tak mocno jak tylko mogłam, ale nie udało mi się skończyć walki. Ale to słowa uznania dla niej.”