Alexander Volkov stoczył w Londynie na gali UFC Fight Night 127 najważniejszą walkę od czasu dołączenia do UFC w której pokonał byłego mistrza wagi ciężkiej Fabricio Werduma i teraz liczy na pojedynek o pas.
Volkov nie pozwolił Werdumowi rozkręcić się w parterze, chociaż Brazylijczyk bardzo się starał go poddać i w czwartej rundzie po wejściu w wymianę z Rosjaninem zainkasował od niego nokaut.
Po tym imponującym zwycięstwie, które jest jednym z najcenniejszych w karierze Volkova, były mistrz wagi ciężkiej Bellatora uważa, że zapracował na walkę o tytuł. Miałoby to nastąpić po walce mistrzowskiej Stipe Miocica z Danielem Cormierem na gali UFC 226, która odbędzie się 7 lipca. Mimo, że do walki Miocica i Cormiera pozostało jeszcze sporo czasu, Volkov stwierdził podczas konferencji prasowej po gali, że może poczekać na zwycięzcę nawet do jesieni, kiedy UFC zadebiutuje w Rosji.
„Myślę, że zasługuję teraz na walkę o tytuł. Posiadam serię czterech zwycięstw z rzędu. Pokonałem byłego mistrza UFC [Werduma] i faceta, który pokonał obecnego mistrza UFC [Stefan Struve], więc może nadszedł mój czas.
Byłbym bardzo podekscytowany walką o pas w Rosji. Chcę sprowadzić UFC do mojego kraju po raz pierwszy. Jeśli uda mi się sprowadzić UFC do Rosji, będę zawodnikiem, który przeszedł do historii. Cieszę się, że jestem częścią grupy rosyjskich zawodników walczących teraz w UFC. Dziękuję wszystkim fanom, którzy mnie wspierają. Widziałem coraz więcej fanów, którzy mnie wspierają i ta liczba rośnie, więc dziękuję wszystkim.”
Bardzo możliwe, że o ile Volkov dostanie walkę o pas i go zdobędzie, to nie będzie pierwszym rosyjskim mistrzem UFC i nie tylko on przyczyni się do sprowadzenia UFC do Rosji. W kwietniu na gali UFC 223 swoją szansę na zdobycie tytułu wagi lekkiej będzie miał Khabib Nurmagomedov, który również mocno promuje debiut UFC w Rosji.
Proponuje najpierw Ngannu
By go szybko poskladal, kamerunczyk to za wysokie progi dla niego.