The Highlight ma już na oku kolejnego rywala.
Jedną z walk karty głównej UFC 218 będzie pojedynek Justina Gaethje (18-0, 1-0 w UFC, #5 w rankingu UFC) z Eddiem Alvarezem (28-5 1 NC, 3-2 1 NC w UFC, #4 w rankingu UFC). Wygrana byłego mistrza organizacji World Series of Fighting mocno podniesie jego notowania i przeniesie w rejony walki o mistrzowski tytuł. 29-letni zawodnik z Arizony już zapowiedział, że po wygranej na sobotniej gali bardziej preferowałby zmierzyć się z Tonym Fergusonem (23-3, 13-1 w UFC, #1 w rankingu UFC) niż dzierżącym mistrzowski pas Conorem McGregorem (21-3, 9-1 w UFC).
Szczerze mówiąc gó**o mnie obchodzą plany McGregora, ponieważ to nie ma znaczenia. Jeśli nie wygram tej walki to nie będę w grze tak, więc jestem skoncentrowany na Eddiem.
Nie mogę nienawidzić Conora za zarobienie ogromnej kasy. To nie tak, że go nienawidzę. Jeśli pokonam Eddiego to definitywnie chciałbym walczyć z Tonym.
On gada o wielkich celach, ale nadal myślę, że będzie chciał trzymać mnie przy siatce. Jestem zapaśnikiem pierwszej dywizji tak, więc muszę skupić się na powstrzymaniu go i zadawaniu mocnych ciosów i kopnięć tak by go złamać. Nie wiem ile razy przegrał przed czasem, ale ja z pewnością idę po skończenie.
Wolałbym przegrać niż nie skończyć walki przed czasem, nie chcę wygrać przez nudną decyzję. To ostatniej rzecz, której chcę, to niemożliwe. Ja zostanę skończony lub on.