Razor nie jest zadowolony ze swoich zarobków w największej organizacji MMA na świecie.
Przed walką z Markiem Huntem (13-12-1 1 NC, 8-6-1 1 NC w UFC, #6 w rankingu UFC) na UFC 221, Curtisowi Blaydesowi (9-1 1 NC, 4-1 1 NC w UFC, #5 w rankingu UFC) pozostawały dwie walki w kontrakcie. Amerykanin pokonał na punkty mocnego oponenta, ale jeszcze przed tym pojedynkiem zaznaczał, że po zakończeniu może rozważyć przejście do Bellatora.
Jeśli UFC pozwoli mi stoczyć czwartą walkę bez przyzwoitej oferty to wysłucham Bellatora.
Oni oferowali naprawdę grube kontrakty, i Ci ciężcy nie są tak dobrzy jak Ci z UFC. Tak, więc istnieje pokusa – mniej rywalizacji za większe pieniądze.
Blaydes nie ukrywa, że jego motywacją do walk są pieniądze.
Nie interesuje mnie to czy ktoś zna moje nazwisko tak długo jak mam pieniądze na koncie, ponieważ przyjmuję uderzenia w twarz nie tylko dlatego, że to lubię.
Wiem, że są goście, któzy lubią być uderzani w twarz. Oni lubią atak, lubią adrenalinę. Ja nie lubię, nie lubię dostawać w twarz. Robię to tylko dlatego, że nam płacą. Gdyby nam za to nie płacili to bym tego nie robił.
Blaydes jest obecnie na fali trzech kolejnych zwycięstw, w ciągu ostatniego roku startów Amerykanin pokonał kolejno: Daniela Omielańczuka, Oleksiya Oliynyka oraz Marka Hunta.
Bardzo rozsądnie
„Gdyby nam za to nie płacili to bym tego nie robił.” – Aha, a inni to na pewno by zostali jakby im nie płacili.