Derrick Lewis dopisał w sobotę kolejny nokaut do swojego rekordu w walce wieczoru gali UFC Fight Night 185. Tym razem siłę jego ciosów poczuł Curtis Blaydes.
Derrick Lewis (25-7 MMA, 16-5 UFC) znokautował Curtisa Blaydesa (14-3 MMA, 9-3 UFC) brutalnym podbródkowym z kontry w drugiej rundzie. Finisz nastąpił po trudnych dla Lewisa pierwszych dziewięciu minutach.
Pierwsza runda była efektownym popisem Blaydesa. W jednej z pierwszych wymian, Blaydes trafił mocnym ciosem. Od tego momentu „Razor” przejął inicjatywę. Wyprowadzał ciosy na głowę i mocne kopnięcia na nogi Lewisa. Z kolei Lewis był bardzo statyczny i wyraźnie było widać, że nastawia się na walkę z kontry, rzucając obszernymi cepami po atakach Blaydesa.
W drugiej rundzie Blaydes spróbował obalenia, ale Lewis obronił się. Niedługo potem Blaydes znowu spróbował. Tym razem Lewis w idealnym momencie wyprowadził perfekcyjny podbródkowy, który zmroził Blaydesa upadającego na matę. Zanim sędzia Herb Dean zdążył wkroczyć do akcji, Lewis zadał jeszcze dwa potężne ciosy na szczękę sztywnego Blaydesa.
Blaydes leżał na macie przez następną przerwę reklamową, ale był przytomny i obecny podczas ogłaszania oficjalnego werdyktu.
Derrick Lewis pokonał Curtisa Blaydesa przez KO (podbródkowy i ciosy w parterze) – runda 2, 1:26
Slept him with an uppercut…then gave him a two-piece to-go. 😭#UFCVegas19 @Thebeast_ufc pic.twitter.com/uq1E313HFX
— John V. (@TheeJohnV) February 21, 2021
Z 20. nokautem w karierze, Lewis przedłużył swoją passę zwycięstw do czterech. Teraz zrównał się z rekordem nokautów w UFC z Vitorem Belfortem, który wynosi 12. Lewis wygrał siedem z dziewięciu ostatnich pojedynków. W tym czasie pokonał między innymi Francisa Ngannou, Alexandra Volkova i Marcina Tyburę.
Dla Blaydesa przegrana przerwała serię czterech zwycięstw. Była to pierwsza zawodowa porażka, którą poniósł z kimś innym niż Francis Ngannou. Blaydes po raz trzeci w zawodowej karierze przegrał przez TKO, ale po raz pierwszy został znokautowany do nieprzytomności.