Po nieco kontrowersyjnej decyzji Quinton od razu wyszedł z propozycją ponownego spotkania się w oktagonie.
W nieco dyskusyjnych okolicznościach, wczoraj, Quinton Jackson (35-11, 7-5 w UFC, 3-0 w BFC) pokonał Muhammeda Lawala (12-4 1 NC, 4-3 w BFC). Wszyscy 3 sędziowie punktowali pojedynek 29-28 na korzyść Rampage’a co nie spodobało się Lawalowi który głośno wyraził swoje niezadowolenie z werdyktu. Natomiast Quinton zaproponował rewanż i pochwalił dobrą dyspozycję przeciwnika.
„Chciałem go znokautować, ale to był najlepszy King Mo jakiego widziałem w ostatnim czasie.”
Lawal kontrolował walkę tylko w I rundzie którą zasłużenie wygrał jednak 2 kolejne padły łupem Jacksona który dzięki temu wygrał całe starcie i to on jest teraz 1 w kolejce do walki o pas wagi półciężkiej który obecnie należy do Emmanuela Newtona.
Największym zaskoczeniem gali była wygrana Willa Brooksa (14-1, 6-1 w BFC) z Michaelem Chandlerem (12-2, 9-2 w BFC). Po 2 wygranych przez byłego mistrza rundach wydawało się, że zgodnie z przewidywaniami Chandler bez większych problemów pokona Brooksa. Przełomowa okazała się 3 runda w której Will m.in. zdobył dosiad i mocnymi ciosami rozbijał Michaela. Później Will wygrał jeszcze 4 oraz 5 rundę i sensacja stała się faktem.
W takiej sytuacji Eddie Alvarez (25-3, 10-1 w BFC) po wyleczeniu kontuzji zmierzy się z Willem Brooksem. A Chandler, no właśnie, kto dla Michaela?
Rewanz by był dobry, ale najpierw walka o pas.