Plus tygodnia – odc. 4

Z powodu natłoku wydarzeń ’Plus tygodnia’ pojawia się w naszym serwisie dopiero w środę. Obejrzawszy jednak wszystko, co trzeba było obejrzeć po raz kolejny wyróżniamy plusami i minusami zawodników, którzy wyjątkowo zabłysnęli, albo zawiedli podczas ostatniego tygodnia. Uwierzcie, było co nagradzać.

Plusy:

1. Tymoteusz Świątek – młody zawodnik FightMan Bochnia pokazał, że serce do walki jest jednym z jego głównych atutów. Polak wygrał po dramatycznym boju pojedynek na Roundhouse MMA, czym udowodnił wielu swoim 'hejterom’, że jest zrobiony z dobrej gliny. Gratulacje Tymek i życzymy kolejnych sukcesów.

2. Paweł Żelazowski – zawodnik Okniński Team Biała Podlaska w starciu dwóch niepokonanych w pięciu walkach zawodników brutalnie znokautował Salima Touhariego z Grapplingu Kraków. Nokaut tym bardziej cieszy podopiecznego Łukasza Grochowskiego, że zagwarantował mu pas PLMMA w wadze półśredniej. Walka może była krótka, ale końcówka wzbudziła przeogromne emocje.

3. Łukasz Sajewski, Marcin Płonka i Marcin Gułaś – zbiorowe wyróżnienie dla walczących w Merseburgu zawodników. Każdy z nich w pełni kontrolował przebieg pojedynku i zakończył go w pierwszej rundzie. Takie walki pozwalają wierzyć w siłę polskiego MMA nie tylko nam, Polakom, ale również zagranicznym promotorom i managerom, czego najlepszym przykładem jest zainteresowanie UFC naszym krajem.

4. Karol Celiński – za pokonanie Michała Fijałki w walce rewanżowej. Obecni w Szczecinie nie boją się użyć określenia, że była to walka roku w polskim MMA. Niestety nie ma jeszcze nagrania z pojedynku, ale jedna z telewizji niebawem ją pokaże. Tak czy owak Karol zasłużył na plus poddając 'Sztangę’ w drugiej rundzie duszeniem zza pleców.

5. Cheick Kongo – za pokazanie, że wciąż należy do szerokiej czołówki wagi ciężkiej na świecie i zwolnienie go z UFC było błędem. Niestety bardzo boleśnie przekonał się o tym Mark Godbeer, który został zdemolowany przez 38-letniego Francuza. Kongo pokazał, że poza UFC nie ma sobie równych, oraz że UFC to najwyższa klasa rozgrywkowa.

Minusy:

1. Vale Tudo Japan 3rd – minus za porażki największych gwiazd Shooto. Megumi Fuji pożegnała się z MMA porażką z Jessicą Aguilar przed czasem, Hideo Tokoro został pokonany przez Willa Campunazo, a 'Lion’ Takeshi Inoue musiał uznać wyższość młodemu talentowi spod skrzydeł 'Kida’ Yamamoto, Yusuke Yachi. Zwycięstwo Caola Uno nie jest w stanie jednak przyćmić słabego występu japońskich gwiazd na najbardziej prestiżowej i medialnej obecnie gali w kraju kwitnącej wiśni.

2. Boks – tak postanowiłem zminusować całą dyscyplinę. Oczywiście od każdej reguły jest wyjątek i gdyby nie Miguel Cotto, który udowodnił przynależność do największych gwiazd boksu, to szermierka na pięści znalazłaby się na pierwszym miejscu wśród zminusowanych. Chodzi mi oczywiście o walkę Kliczko vs Povietkin i sędziego tej walki. Jedna walka z Chisorą nie sprawi, że Kliczko będzie wielbiony, a kolejne walki jak ta z Rosjaninem chwały mu nie przyniosą. Miniony weekend był jednym z najgorszych pokazów boksu jakie widziałem i mam nadzieję, że to był ostatni raz.

Już prawie kończąc jeszcze mój mały komentarz co do ostatnich doniesień o KSW 25. Otóż przed pierwszą galą MMA Attack organizatorzy KSW nieprzychylnie wypowiadali się o szefie MMA Attack w kontekście 'podbierania’ zawodników. Mowa tutaj o: Marcinie Najmanie, Przemysławie Salecie i Borysie Mańkowskim. Nie tak dawno temu Piotr Strus zmienił MMAA na KSW, a teraz dwaj najbardziej znani Polacy w środowisku MMA poza Polską: Tomasz Drwal i Damian Grabowski rzekomo romansują z KSW. Jako fanowi MMA mi ten ruch bardzo, ale to bardzo się podoba i z przyjemnością zobaczę Drwala nie tylko z Mamedem, ale jeszcze z Materlą i Błachowiczem, jeśli Krakowianin zgodzi się walczyć w wadze półciężkiej. Mimo wszystko na razie nie ma żadnych OFICJALNYCH informacji o podbieraniu zawodników MMAA przez KSW, ale lekki niesmak się pojawił.

Na koniec chciałbym pogratulować Krzysztofowi Jotko i Mirosławowi Oknińskiemu znalezienia się w UFC. Serdecznie gratuluje obydwu, bowiem ciężko pracowali, by spełnić sportowe marzenie Krzysztofa. Będę bardzo mocno trzymać kciuki za Krzyśka podczas UFN 33 i tego samego oczekuje od tych, którzy zainteresowali się lekturą plusa tygodnia.

8 thoughts on “Plus tygodnia – odc. 4

  1. Lipa. Z Chisorą walczył Witalij a nie Władimir. Ogólnie pomysł fajny, ale proponuję trochę bardziej przygotować się pod względem merytorycznym do kwestii poruszanych w artykułach i będzie git.

  2. @avenger86

    Źle sprecyzowałem swoje myśli, oczywiście pamiętam bój CHisory i butelkę na jego głowie po walce. Generalnie chodzi o to, że winą za stan HW w boksie obarczam obu braci, a Chisora to jedyny przykład w ostatnich latach, który przemawia na korzyść Ukraińców.

    Mój błąd, skróty myślowe powinny być bardziej jasne w moim wykonaniu

  3. Nie wiem za bardzo co masz na myśli pisząc: „Chisora to jedyny przykład w ostatnich latach, który przemawia na korzyść Ukraińców.”.

    Bo to, że walka Witalija z Chisorą była ciekawa to zasługa w zasadzie tylko i wyłącznie Chisory, który zmusił starszego Kliczkę do solidnego wysiłku, cały czas napierał i niejednokrotnie mocno mu zagrażał.
    Ostatnia ciężka walka Władimira z kolei to ta z Haye, gdzie Haye miał dostać srogą nauczkę niby za cały trash talking ale z nauczki nic nie wyszło, bo trzeba było walczyć o życie.

  4. Miałem na myśli ogólną sytuację braci Kliczko w boksie, że dają nudne walki i nikt nie bije się o prawa do transmisji ich walk.

    Walka Władka z Haye’m mnie jakoś nie przekonała. Haye po szumnych zapowiedziach zwyczajnie dał dupy w ringu. Ostatnia jego trudna walka to pojedynek z Samuelem Peterem w 2005.

  5. Nudne wiadomo. Ale z tym „daniem dupy” przez Haye to trochę przesada, za mało skracał dystans to na pewno ale źle nie wypadł i też zmusił Włada do wysiłku.
    Co do bicia się o transmisję to też tak nie do końca, mają dobrą umowę z RTL cały czas a wiadomo RTL ma zasięg globalny.

  6. a w stanach ich gale nie są transmitowane w PPV i na dodatek biją się ok 17 czasu zachodnio amerykańskiego. Wielcy mistrzowie bili się w USA i jakoś to, że bracia nie walczą pod Stanową publikę, więc nie mają najlepszej opinii w mekce zawodowego boksu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *