W sobotę 18-ego stycznia na warszawskim Wilanowie odbyła się gala PLMMA 27. Organizacja Mirosłąwa Oknińskiego jak przy każdej gali zapewniła ogromne emocje oglądającym na żywo w hali zgromadzonym kibicom, bowiem nie brakowało ciężkich nokautów czy efektownych poddań i Ci, którzy nie widzieli, niech zobaczą galę w środę o 19.00 w telewizji Orange Sport.
W walce wieczoru Marian Ziółkowski z Warszawy (8-2-1) udanie zrewanżował się Jackowi Kreftowi (4-2) z Mad Dogs Gdynia. Podopieczny Mirosława Oknińskiego miał problemy z zapasami rywala, który rzucał mocno przeciwnikiem, jednak w samym parterze walczący przed swoją publicznością Marian miał przewagę. Pierwsza runda należała do Krefta, a w drugiej Marian przypadkiem wsadził palec w oko rywala. Jacek szybko doszedł do siebie i wydawało się, że wstrząsnął Marianem trafiając go w szczękę, a potem wynosząc wysoko. Marian odzyskał gardę i zaczął pracować nad duszeniem trójkątnym, co udało mu się zapiąć i poddać rywala niemal w ten sam sposób, jak w pierwszej walce. Teraz na podopiecznego Oknińskiego najprawdopodobniej czeka walka o pas PLMMA w wadze lekkiej.
W walce dwóch debiutantów Jacek Stusiński (1-0) z S4 Fight Team pokonał trenującego w Obornikach Śląskich, Łukasza Borowskiego (0-1) wygrywając jednogłośną decyzją sędziów. Obydwaj mieli swoje lepsze i gorsze momenty w walce, ale to podopieczny Roberta Jocza lepiej się zaprezentował w klatce i zasłużenie dopisał do swojego rekordu zwycięstwo.
Najlepszą walkę wieczoru dali Aleksander Rychlik (1-0) z S4 Fight Team, oraz Dawid Waniol (0-1). Pojedynek obfitował w szaleńcze wymiany ciosów, piękne obalenia i równie ciekawe akcje parterowe. Zarówno jeden ja i drugi miał swoje momenty w walce. Mocno zbudowany Waniol jednak zaczął szybko słabnąć i wtedy do głosu doszedł Rychlik, który w drugiej rundzie złapał rywala od siatką i serią ciosów, kolan i łokci odebrał mu chęć do dalszej walki.
Karol Szymuszewski (8-4) z Gracien Barra Łódź w dominujący sposób rozprawił się z debiutującym w zawodowym MMA, Radosławem Żaglewskim (0-1). Podopieczny Marcina Rogowskiego ustawił sobie rywala, obalił go i po wielu mocnych łokciach sprawił, że rywal stracił przytomność. Powoli w polskim MMA zaczyna się dbać o zawodników, bowiem sędzia nie podniósł nóg do góry, a gdy próbował to zrobić narożnik Żaglewskiego, to Piotr Michalak zmusił ich do zaprzestania tego pomysłu.
Czwarta z kolei walka to pojedynek Grzegorza Białasa (1-5), reprezentującego warszawski Anaconda Combat Club z reprezentantem raciborskich Berserkerów, Fryderykiem Dąbalem (1-2). Warszawianin zaczął od kopnięcia na głowę, po czym wszedł w nogi i obalił rywala. Po kilku ciosach w parterze, Białas przeszedł gardę i zdobył dosiad, jednak nie potrafił skończyć rywala ciosami i łokciami i sam znalazł się na dole. Wtedy Dąbal zaczął swoje przedstawienie i kopiąc po nogach rywala zmusił narożnik Białasa do poddania swojego zawodnika na 20 sekund przed końcem pierwszej rundy.
Dość dziwnie zakończyła się walka Lamberta Akhidova (1-1) z Okniński Team i Piotra Sobieraja (0-2). Początkowo obydwaj nie szczędzili sobie razów, idąc na kompletne wyniszczenie, jednak potem nagle Sobieraj odklepał. W szatni mówił, że coś się stało z barkiem i dlatego się poddał.
W drugiej walce warszawskiej gali zalediwe 25-ciu sekund potrzebował Grzegorz Czerw (2-1) by poddać dźwignią na łokieć debiutującego w MMA, Arkadiusza Brzózkę (0-1).
W pojedynku otwierającym galę Azamat Mustafaev (3-2) poddał duszeniem trójkątnym Mariusza Badowskiego (0-1). Polak szybko sprowadził rywala do parteru, ale tam Mustafaev dwoił się i troił, by poddać rywala. Próbował gilotyny, ale dopiero trójkąt zmusił rywala do odklepania. Poniżej prezentujemy oficjalne wyniki.
Walka wieczoru.
70 kg: Marian Ziółkowski pokonał Jacka Krefta przez poddanie (duszenie trójkątne) w drugiej rundzie, 3:23
Pozostałe walki:
93 kg: Jacek Stusiński pokonał Łukasza Borowskiego przez decyzję
84 kg: Aleksander Rychlik pokonał Dawida Waniola przez TKO (ciosy i łokcie w stójce) w drugiej rundzie, 0:44
77 kg: Karol Szymuszowski pokonał Radosława Żaglewskiego przez TKO (ciosy łokciami w parterze) w pierwszej rundzie, 3:35
77 kg: Fryderyk Dąbal pokonał Grzegorza Białasa przez TKO (poddanie narożnika), w pierwszej rundzie, 4:37
70 kg: Lambert Akhiadov pokonał Piotra Sobieraja przez poddanie (kontuzja), w pierwszej rundzie, 1:27
70 kg: Grzegorz Czerw pokonał Arkadiusza Brzózkę przez poddanie (dźwignia na łokieć), w pierwszej rundzie, 0:25
61 kg: Azamat Mustafaev pokonał Mariusza Badowskiego przez poddanie (duszenie trójkątne) w pierwszej rundzie, 2:15