Wczoraj w podwarszawskim Legionowie odbyła się gala PLMMA 24 Extra. Niestety nie udało się organizatorom zapełnić całej hali, na co zdecydowanie miał wpływ mecz piłkarskiej reprezentacji. Ci, którzy przyszli oglądać galę do Legionowa zdecydowanie się nie zawiedli, bo śmiało można powiedzieć, że była to gala roku w polskim MMA.
W walce wieczoru Łukasz Bieńkowski (3-0) z Okniński Team Legionowo po najlepszej walce w polskim MMA jaką miałem przyjemność oglądać w tym roku pokonał przez jednogłośną decyzję sędziów Szymona Duszę (5-2) z Lutadores Opole. Podopieczny Damiana Grabowskiego nastawił się na długie ciosy proste i obalenia, ale w pierwszej rundzie kilkukrotnie zaliczył deski po mocnych uderzeniach Łukasza. Właśnie podczas jednego z knockdownów zawodnik z Opola uszkodził nogę, ale pokazał prawdziwe serce do walki rodem z filmów akcji, a nie z największych sportowych aren. Brawa należą się również sędziemu, Krzysztofowi Jotce, za doskonałe opanowanie i trzeźwą ocenę sytuacji, bo po trzech 'dechach’ w jednej rundzie wielu sędziów przerwało by walkę. Kolejne rundy to ataki Duszy i mocne ciosy Bieńkowskiego. Zawodnik z Opola zdołał wygrać trzecią rundę, gdzie obalał rywala i nie upadł na deski. Doskonała walka obydwu zawodników i mamy nadzieję, że wszystkie walki wieczoru będą tak obfitowały w emocje, jak ta.
W walce o pas wagi lekkiej triumfował Adrian Zieliński (9-3) z olsztyńskiego Arrachionu, który pokonał jednogłośnie na punkty Adama Golonkiewicza (8-7) z Lutadores Opole. Cała walka stała pod znakiem solidnych umiejętności walki w stójce podopiecznego duetu Derlacz – Bońkowski, gdzie Adrian trafiał dwójkowymi kombinacjami i konsekwentnie bronił obaleń. Dopiero w drugiej rundzie zawodnik z Opola obalił rywala, ale ten szybko wstał i pojedynek dalej toczył się w najbardziej dla fanów klarownej płaszczyźnie. Gratulujemy Adrianowi i mamy nadzieję, że wiek w jego przypadku działa tylko na jego korzyść i niebawem będziemy mogli go oglądać z czołowymi zawodnikami polskiej sceny MMA.
Po jednej z walk do octagonu wszedł nienawidzony przez większość ludzi ex-bokser, zawodnik MMA, kickboxer, a obecnie promotor i celebryta, Marcin Najman. Częstochowianin przyjechał rozmówić się z Łukaszem Jurkowskim, który mocno na niego nadaje.
Michał Pasternak (8-0) z Okniński Team Kielce nie dał najmniejszych szans bardziej doświadczonemu Arkadiuszowi Jędraczce (4-9) z Nastula Team. Walkę rozpoczęła wymiana ciosów w stójce, po której Michał przewrócił rywala i pracował nad duszeniem zza pleców. Jędraczka mądrze się bronił i w końcu sam obrócił się tak, by bić z góry, ale długie nogi Pasternaka oplotły jego szyję w końcówce rundy, gdy Kielczanin zaaplikował mu kimurę z trójkąta, odklepując zawodnika z Warszawy.
Zwycięzca drugiej edycji MMAster, Daniel Skibiński (2-1) po dobrej walce pokonał pewnie na punkty doświadczonego Mariusza Radzikowskiego (10-12-2). Niesiony dopingiem kolegów klubowych w osobie Borysa Mańkowskiego i Mateusza Gamrota, 'Skiba’ skutecznie punktował ciosami bokserskimi i obaleniami, samemu będąc na chwilę obalanym. Niestety w drugiej rundzie Skibiński wyprowadził niedozwolone kolano na głowę, gdy Radzikowski miał trzy punkty podparcia, próbując wstawać, by obalić rywala. Sytuacja mocno kontrowersyjna, ale tylko sędzia Krzysztof Jotko dokładnie widział całe zdarzenie i mógł określić, czy przerwać pojedynek, czy kontynuować, bo kolano reprezentującego Bytom Radzikowskiego było chociaż na milimetr oderwane od maty.
Powracający po porażce z Jackiem Kreftem na PLMMA 20 w Pruszkowie, Marian Ziółkowski (7-2-1) pewnie pokonał Mariusza Teodorowicza (1-2). Podopieczny Mirosława Oknińskiego usłyszał kilka cierpkich słów od trenera i realizując to, co podpowiadał mu najlepszy trener MMA w Warszawie pokazał dobrą stójkę, bardzo mocny parter i koniec końców poddał Teodorowicza duszeniem zza pleców w drugiej rundzie pozbawiając go na kilka sekund przytomności.
Marcin Ochtabiński (2-2) zdemolował o wiele wyższego Fryderyka Dąbala (0-1) w drugiej walce wczorajszego wieczoru. Zawodnik Okniński Team od początku agresywnie ruszył na rywala i w końcu po jednostronnej walce poddał przeciwnika duszeniem gilotynowym pod koniec pierwszej rundy.
Pierwsze zwycięstwo w zawodowym MMA zanotował również pochodzący z Nowego Dworu Mazowieckiego, Damian Matwiejczuk (1-2), który po dość spokojnej, jak na niego oczywiście, walce poddał uderzeniami w parterze na sekundę przed końcem pierwszej rundy Piotra Sobieraja (0-1). Poniżej komplet wyników.
Walka wieczoru:
84 kg: Łukasz Bieńkowski pokonał Szymona Duszę przez jednogłośną decyzję
Pojedynek o pas PLMMA w wadze lekkiej:
70 kg: Adrian Zieliński pokonał Adama Golonkiewicza przez jednogłośną decyzję
93 kg: Michał Pasternak pok. Arkadiusza Jędraczkę przez poddanie (kimura z trójkąta) w pierwszej rundzie, 4:50
77 kg: Daniel Skibiński pokonał Mariusza Radziszewskiego przez jednogłośną decyzję.
70 kg: Marian Ziółkowski pokonał Mariusza Teodorowicza przez poddanie (duszenie zza pleców) w drugiej rundzie, (4:26)
70 kg: Marcin Ochtabiński pokonał Fryderyka Dąbala przez poddanie (duszenie gilotynowe) w pierwszej rundzie, 3:51
70 kg: Damian Matwiejczuk pokonał Piotra Sobieraja przez poddanie (uderzenia w parterze) w pierwszej rundzie, 4:59
I co Najman dorwał Jurasa? 😀 Łukasz to w ogóle był na tej gali? Początkowo miał ją komentować razem z Janiszem ale ostatecznie kontuzja pleców pokrzyżowała plany komentatorskie.
O sprawie Najman vs Juras dowiedz się u źródeł. Łukasza nie było, zamiast niego komentował Damian Grabowski
A poza tym to w ***** z Najmanem, galę obejrzyj to zobaczysz, że nazwiska nie dają dobrych walk, tylko młodzi, głodni sukcesu
Ale ja nie pytałem o zawodników tylko o Jurasa i Najmana.