Karta walk zaplanowanej na wrzesień gali Super Fight League 4 zaczyna nabierać kształtów. Wiadomo już, że głównym wydarzeniem będzie pojedynek dwóch byłych zawodników UFC.
Zakontraktowany kilka dni temu przez SFL Jeff Monson (46-13-1) zadebiutuje w nowej organizacji walką z Toddem Duffee (7-2), dla którego będzie to drugi występ u hinduskiego pracodawcy. Monson kojarzony ostatnimi czasy był głównie z federacją M-1 Global, dla której bił się m.in. z Fedorem Emelianenko.
Inną anonsowaną walką tej gali jest pojedynek mistrza olimpijskiego w judo Satoshi Ishii (4-2-1) z Jimmy Ambrizem (16-18-1). Bijący się dotychczas głównie na japońskiej ziemi Ishii ostatnią walkę stoczył 31. grudnia ubiegłego roku. W marcu miał skrzyżować rękawice z Rameau Thierry Sokoudjou na Amazon Forest Combat 2, jednak nic takiego nie miało miejsca, bowiem Japończyk do Brazylii przyleciał kilka godzin przed rozpoczęciem gali, a na dodatek był kilka kilogramów za ciężki. Jimmy Ambriz polskim fanom MMA znany jest głównie z niefortunnej porażki z Pawłem Nastulą. Od tamtego czasu bił się tylko raz, podczas pierwszego eventu SFL, kiedy to w zaledwie czternaście sekund zastopował Satish Jamia.
Przecież Ishii miał już nie walczyć, bo by doznał uszkodzeń mózgu po nokaucie z rąk Fedora.
może $ mu brakło ?
Nie ma nic stalego, szczegolnie w srodku organizmu zwane „uszkodzenie” moze juz nie istniec. Pytanie czy jest na tyle mocny psychicznie zeby sobie nie wkrecac jakiego to sie uszkodzenia nabawilem.
to było chwilowe,a Satish Jamia walczył kiedys na KSW.Jeff Monson vs Todd Duffe brzmi nieźle,bd rzeźnia.Monsona ciężko znokautować,a jak go wykończy kondycyjnie,może Monson go poddać.A jak nie to Duffee go w stójce wypunktuje.Ishii powinien dać radę Ambrizowi.Ale nie rozumiem jak Soko mógł się nie zgodzić na walkę z Ishim mimo jego trochę większej wagi,co z tego że przyleciał trochę późno.Valentijn się spóźnił na ważenie a dotarł z Warszawy do Płocka i walczył.Trochę wstyd dla Amazon Forest Combat.Ambriz ma przewage siły fizycznej i masy.A Ishii więcej umie.To że przegrał z b.doświadczonym Yoshidą nie znaczy że jest nic wart.
SFL robi naprawdę dobre zestawienia. Ciekawe, jak rozwinie się ta organizacja.