Niby historia jakich wiele, ale jednak jest w niej coś niespotykanego.
Pedro Munhoz (11-1, 1 NC) ma za sobą 3 walki w największej organizacji MMA na świecie, w debiucie uległ na punkty Raphaelowi Assuncao (23-4, 7-1 w UFC, #3 w rankingu UFC) a później w pierwszych rundach odprawił Matta Hobara (9-3, 1-2 w UFC) oraz Jerroda Sandersa (15-3, 1-2 w UFC).
Od sierpnia dochodziły głosy, że Nova Scotia Boxing Authority prowadzi postępowanie w sprawie antydopingowego testu wykonanego po walce z Sandersem. Michael MacDonald z komisji sportowej poinformował, że test dał wynik pozytywny wykrywając metabolity testosteronu pochodzenia egzogennego. Walka Brazylijczyka z Jerrodem została uznana za nieodbytą, Pedro został też ukarany rocznym zawieszeniem, które jest liczone od dnia walki czyli 4 października tak, więc … zawieszenia już się skończyło i Munhoz może walczyć, jego pojedynek z Jimmiem Riverą na UFC Fight Night 77 jest niezagrożony.
Z kolei sam zawodnik ujawnił, że test wykazał poziom testosteronu równy 850 ng / ml co jest poziomem wyższym niż u normalnego mężczyzny w tym wieku, ale nie przekracza to normy dopuszczalnej w Nowej Szkocji. Munhoz w rozmowie z portalem MMAFighting wskazał na przyczynę zawieszenia.
Poziom testosteronu może znajdować się w przedziale od 300 do 1100, mój poziom wynosił 850. To jest w limicie. ‘Och, ale Twój ostatni test w Las Vegas wykazał poziom 410 a tym razem jest to 850’ – tak powiedzieli. Ale to nie jest powyżej limitu. Wszystko może zmienić Twój poziom testosteronu, nawet jeśli źle spałeś, jeśli uprawiałeś seks lub brałeś suplementy. Używałem dwóch suplementów, Vitrix i ZMA i oba są legalne. Zawsze pytałem UFC przez wzięciem czegokolwiek i oni powiedzieli mi, że mam prawo z nich korzystać.
Jak oceniacie tę sytuację?