Zachęcamy do przeczytania gorącego jeszcze wywiadu z 5-ciokrotnym Zawodowym Mistrzem Świata K-1 Rules i Muay Thai Pawłem Jędrzejczykiem. Z wywiadu dowiecie się m.in tego jak Wergi zapatruje się na to, gdyby w przyszłości jego nowonarodzona córeczka poszła w ślady taty, jak Paweł ocenia swoją ostatnią walkę i kiedy zobaczymy go ponownie w ringu. Poruszyliśmy również temat GLORY i powrotu na ring tej organizacji oraz nadchodzącym starciu Verhoeven vs Hari. Paweł opowiedział również jak idą prace nad jego klubem WergiGym. Zapraszamy!
Fight24: Witaj Pawle, na początku chciałbym w imieniu swoim oraz całej redakcji Fight24 pogratulować Tobie i Twojej żonie Natalii ślicznej córeczki Julii. Życzymy Waszej całej trójce wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia. Czy urośnie nam fighterka jak jej tata?
Paweł Jędrzejczyk: Dziękuje bardzo w imieniu swoim, Natalii i Juleczki. Właśnie przyjechała do domu. Mamusia mówi, że będzie tańczyć ale kto wie, może będzie chciała robić to co tato.
Fight24: Oczywiście jest jeszcze sporo czasu na wybory, ale powiedz, czy chciałbyś żeby Julia poszła w Twoje ślady i została zawodniczką sportów walki?
Paweł Jędrzejczyk: Raczej nie, to bardzo ciężki i niewdzięczny sport. Jest też oczywiście piękny i nie chciałbym robić nic innego. wolałbym żeby trenowała coś, co będzie przynosiło wymierny zysk. Musi tez czerpać z tego radość. To podstawowa sprawa bo jak ktoś myśli o pieniądzach, to z sukcesu nic nie będzie. Ja jestem juz PAPA więc myślę jak PAPA 🙂 Ciocia Asia sukces osiągnęła, kto wie 🙂
Fight24: Chciałbym również pogratulować Ci zwycięstwa w ostatniej walce na gali MFC 10. W walce o tytuł międzynarodowego mistrza Polski federacji WKN w wadze do 80 kg pokonałeś przez decyzję Greka TriantaFyllosa Alexandridisa. Jak oceniasz tę walkę oraz przeciwnika?
Paweł Jędrzejczyk: Przyjechał bardzo dobrze wyszkolony, głodny zwycięstwa, młody zawodnik. Bardzo się z tego cieszę, walka była mocna. Jestem przekonany, że jeśli nie pochłonie go młodzieńcze życie może sporo osiągnąć. Jak wiemy składa sie na to bardzo wiele czynników.
Fight24: Twój przeciwnik zadawał mocne ciosy, ale Ty odpowiadałeś potężnymi low kickami, które już od drugiej rundy sprawiały problemy Grekowi. Czy taki był plan na tę walkę, by okopywać jego nogi?
Paweł Jędrzejczyk: Dowiedziałem się o zmianie przeciwnika 24 godziny wcześniej. Trenowaliśmy pod zawodnika, który miał dobry boks. Zawsze mówię , że w tym sporcie trzeba być gotowym na każdego i zmiana taktyki następuje czasem w trakcie walki. Dobrze poruszał się na nogach i kopał mocne high kicki, trzeba było osłabić nogi. Dopiero w 3 rundzie pokazałem dobry boks. Jestem zawodnikiem, który lepiej czuje sie w walkach na dłuższym dystansie. Myślę, że pięciu by nie wytrzymał ale nie ma co gdybać.
Fight24: Czy było coś, czym Alexandridis Cię zaskoczył?
Paweł Jędrzejczyk: Nie, nie może być tak, że zawodnik mnie czymś zaskakuje. Wtedy jest źle. Trenuje i sparuje ze świetnymi zawodnikami. Ostatnio byłem w Hemmers Gym. Takie wyjazdy wzmacniają fizycznie i psychicznie. Trenowałem na całym świecie z najlepszymi, walczę z czołowymi zawodnikami. Nawet jeśli nie mają jeszcze wielkiego nazwiska to kiedyś będą je mieli. Tylko tak możesz osiągnąć sukces i zapisać sie w historii.
Fight24: Tym zwycięstwem przełamałeś serię trzech porażek, ale porażek po bardzo dobrych walkach. Co czułeś po tym wygranym pojedynku?
Paweł Jędrzejczyk: Czułem ulgę, tak jak piszesz ostatnie walki były dobre, niektóre bardzo równe i pokazały jak ciężko mnie złamać. Wynik jednak idzie w świat a ja pragnę wygrywać i czuje sie zwycięzcą. Mam wielu kibiców którzy identyfikują sie z moim zwycięstwem. To bardzo miła sprawa. Musisz jednak pamiętać, że czasami większy szacunek zdobywa sie po przegranej walce. Odczułem to we Wrocławiu. Wynik mógł iść w obie strony i tylko w Polsce możliwe jest to, że zwyciężył przyjezdny. NIe mam żalu. Mogłem go przecież znokautować.
Fight24: Swoją kolejną walkę stoczysz prawdopodobnie 3 grudnia na gali MFC 11, to prawda, możesz coś więcej opowiedzieć?
Paweł Jędrzejczyk: Tak, praktycznie od razu po MFC10 zacząłem biegać i wzmacniać sie siłowo. Teraz zaczynam już chodzić na salę. Będę walczył 3 grudnia. Nie znam jeszcze przeciwnika i tak naprawdę mnie to nie interesuje. Tego dnia będę gotowy!
Fight24: Będzie to już Twoja szósta walka w organizacji Makowski Fighting Champioship, opowiedz jak współpracuje Ci się z Tomkiem Makowskim?
Paweł Jędrzejczyk: U Tomka walczyłem osiem razy, z tym że dwie pierwsze gale miały inną nazwę i z powodu prawnych zawiłości zostało to zmienione. Prywatnie z Tomkiem sie przyjaźnimy. Walczyliśmy wiele lat razem w Tajlandii i praktycznie zawsze w Polsce. To wspaniały sportowiec i świetny gość. Wiele mu zawdzięczam. Teraz dołączył do Beltor Team także staramy sie trzymać razem.
Fight24: Teraz pytanie, na które odpowiedzi oczekują chyba wszyscy Twoi fani, czyli kiedy stoczysz swoją drugą walkę w największej organizacji kickboxingu GLORY?
Paweł Jędrzejczyk: Nie jestem w stanie odpowiedzieć ci na to pytanie. Na pewno ostatnia walka mnie do tego zbliżyła. Jestem w kontakcie z moim promotorem ze stanów Łukaszem Banachem i jeśli Bedzie coś wiadomo to nie będę trzymał tego w tajemnicy.
Spokojnie czekam na swoją druga szansę bo uważam, że na nią zasługuję. Oprócz tego pomagam też materii i dlatego nawiązałem współprace z Hemmers Gym.
Fight24: Zapewne już wiesz, że GLORY szykuje na 10 grudnia galę na której dojdzie do arcyciekawego pojedynku między mistrzem wagi ciężkiej Rico Verhoevenem i Badrem Hari. Chciałbym poznać Twoją opinię na temat tej walki oraz jednego z jej bohaterów Badra Hari, który znany jest jako jeden z najlepszych kickboxerów i jednocześnie niewykorzystany potencjał w tym sporcie.
Paweł Jędrzejczyk: Cieszę się, że zadałeś to pytanie. Badr Hari to zawodnik którego nigdy nie nazwę mistrzem, podobnie jak Conora McGregora czy Bispinga. Owszem, toczyli czy toczą wspaniałe emocjonujące walki, ale bycie mistrzem to też to jak zachowujesz sie poza ringiem. Szacunek do przeciwnika, ciężka praca, wyrzeczenia, przykład dla innych, nie tylko hajs. Hari to człowiek który rozmienił swój talent na drobne przez własną głupotę. Mógł być wielkim mistrzem ale nie trzymał ciśnienia. Zapisał sie w historii i pewnie nie jeden powie — Wergi pierdoli… chciałby być jak on… — NIE, nie chciałbym. Dlatego kibicuje Verhoevenowi bo to jest prawdziwy sportowiec, nie ma tego czegoś od Boga i z dawnym Harim podejrzewam, że przegrałby, ale to dzieje sie tu i teraz.
Fight24: Gdzie aktualnie trenujesz i kto pomaga Ci w treningach i przygotowaniach do walk?
Paweł Jędrzejczyk: Trenuje pod okiem Tariela Zandukeli, który jest moim głównym trenerem. Wywodzi sie z boksu ale rozwija swoją wiedze. Jest też Paweł Tracz który mi pomaga i Bartek Bibrowicz od przygotowania fizycznego. Od 2016 roku reprezentuje swój klub Wergi Gym, który jest w trakcie rzeczywistego tworzenia.
Fight24: Kiedy przewidujesz zakończenie prac nad własnym klubem? Chodzi tutaj o przygotowanie miejsca, czy bardziej skompletowanie odpowiedniego teamu?
Paweł Jędrzejczyk: To poważna inwestycja. Kupiłem ziemie, wraz z architektami narysowaliśmy projekt i czekamy na pozwolenie na budowę. To będzie profesjonalnie wyposażony klub i siłownia z miejscem na relaks, dobrą kawę. Niebawem przedstawię w internecie wizualizacje. Jeśli chodzi o czas to wszytko zależy od urzędników i tego jak będą sie sprzedawały inwestycje w trakcie realizacji których jestem. Myślę ze nie wcześniej niż 2 lata. Z ludźmi nie będzie problemu, juz wiem kto jest dobry a kto nierozsądny i głupi.
Fight24: Czy chciałbyś jeszcze coś dodać od siebie na zakończenie?
Paweł Jędrzejczyk: Pozdrawiam wszystkich czytelników Fight24, oglądajcie moje walki. Nigdy nie jest nudno, cytując klasyka — „nie ma ziewania.”
Fight24: Paweł, dziękuję Ci za poświęcony czas i jeszcze raz gratuluję córeczki oraz życzę powodzenia w kolejnych walkach.
Paweł Jędrzejczyk: Dziękuje i pozdrawiam serdecznie!
Zachęcamy wszystkich do odwiedzenia strony Pawła Jędrzejczyka na której możecie znaleźć znacznie więcej informacji o Pawle, a także do polubienia jego fanpage’a na Facebooku.
https://www.facebook.com/pawel.jedrzejczyk2/
Rozmawiał Paweł „Yoshi” Pradyszczuk
Paweł to super gość i znakomity fighter. Ale mógł coś powiedzieć na temat ostatniej walki w Glory bo nie poszło mu w niej za dobrze. Moim zdaniem za duzo zbijał wagi do kat 77 kg i był osłabiony. Tak to wyglądało
Nie siedEm mpcno w k1 i mt. Czy to chodzi o Tą Ciocie Asie?