Niepokonany Paulo Costa (12-0) jak dotąd dobrze odnajduje się w UFC po czterech wygranych walkach i jego apetyt na zwycięstwa rośnie, ale przed nim duże wyzwanie jakim będzie walka z Yoelem Romero (13-3).
Paulo Costa w czterech zwycięskich walkach w UFC pokonał przed czasem przez TKO po Garretha McLellana, Oluwale Bamgbose, Johny’ego Hendricksa i ostatnio Uriah Halla. Przed Brazylijczykiem największe wyzwanie w dotychczasowej karierze, bo oto 3 listopada zmierzy się z byłym pretendentem do tytułu Yoelem Romero na gali UFC 230, która odbędzie się 3 listopada w Nowym Jorku.
W rozmowie z MMAjunkie, Paulo Costa zapewnił, że traktuje tę walkę za największą walkę w swojej karierze – ale nie jest to dla niego nic nowego.
„To największe wyzwanie w mojej karierze, ale każda walka jest dla mnie największym wyzwaniem, więc jestem bardzo pewny siebie. Znokautuję go.”
Jeśli Paulo Costa będzie w stanie sprostać tym zapowiedziom i rzeczywiście pośle Yoela Romero na deski, ta wygrana może go wynieść na sam szczyt dywizji i zbliżyć go do pojedynku o pas wagi średniej. Jest to opcją, którą Costa jak najbardziej rozważa.
„Po wygraniu tego pojedynku, idę po walkę o pas. Wierzę w to.”
Jeśli Costa zagwarantuje sobie walkę z mistrzem wagi średniej, Robertem Whittakerem, nie spodziewa się szczególnie ciężkiej pracy. Costa już kolejny raz mówi, że nie jest pod wrażeniem tego jak walczy Whittaker i uważa go za dość przeciętnego zawodnika.
„To byłaby dla mnie zwykła walka. Nie jest tak dobry w stójce, ani w zapasach, ani w jiu-jitsu. To zwykła walka.”
Najpierw jednak, Paulo Costa będzie musiał uporać się z Yoelem Romero, który jeśli wejdzie do walki w idealnej formie i jest dobrze przygotowany, to wydaje się być niezwykle trudnym do powstrzymania rywalem.