Amerykanin doznał sporych urazów podczas sobotniego pojedynku.
W walce wieczoru UFC Fight Night 168 Paul Felder (17-5, 9-5 w UFC, #6 w rankingu UFC) po wyrównanym starciu i niejednogłośnej decyzji sędziów musiał uznać wyższość Dan Hookera (20-8, 10-4 w UFC, #7 w rankingu UFC). Od razu po walce twarz Amerykanina nie wyglądała normalnie i było wiadomo, że doszło do jakiegoś urazu.
Nie wiele po wyjściu z oktagonu, Paul został przewieziony do szpitala skąd wstawił na instagrama nagranie, w którym potwierdza doznanie złamań kości twarzy.
Nie mogę Wam powiedzieć jak teraz wygląda moja twarz, ale nie wygląda dobrze. Czuję się jakbym wyglądał jak Action Bronson, czy jak on się nazywa, ponieważ moja twarz jest bardzo spuchnięta. Powinienem być nowym prowadzącym jego show „F**k, That’s Delicious”. Zróbmy coś w tym celu, to będzie o wiele łatwiejsze niż walki.
Na szczęście wyjdę ze szpitala jutro rano, zostaję tutaj tylko ze względów ostrożności. Moja twarz ma kilka złamań, ale naprawimy to. Mój kolega Jared Gordon miał takich kilka i teraz wydaje się być w porządku.
W powalkowym wywiadzie w klatce Felder mówił o chęci zakończenia kariery i symbolicznie rzucił rękawice na matę jednak później, osoby z jego narożnika przekonywały, że w tamtym momencie emocje wzięły górę a sam zawodnik wróci jeszcze do rywalizacji.