„Musiałem poświęcić całe Święta Bożego Narodzenia, żeby przygotować się do tej walki i siedzę w zamknięciu już sześć tygodni. Większość treningu miałem w Holandii. Wiem, że Hazelett będzie dla mnie sprawdzianem. To, że jest zawodnikiem zastępczym nie znaczy, że jest słaby. Zazwyczaj jest to nawet większe niebezpieczeństwo. Wszyscy wiedzą, że kończę walki rękami lub nogami. Mam tą siłę nokautu w jednym uderzeniu. Chcę, aby Hazelett uświadomił sobie, dlaczego mam dobrą reputację w tej kategorii wagowej. Zwycięstwo nad Hazelettem sprawi, że 2010 będzie moim rokiem. Zawsze miałem ambicje do tytułu mistrzowskiego i właśnie to chcę osiągnąć w 2010. Nie chcę tylko o to walczyć – chcę to wygrać. Nie obchodzi mnie, kto teraz ma ten pas – ja go chcę wziąć i założyć na siebie.”
tak słyszałem że wymyka się i w nocy trenuje w parku a w dzień w piwnicy 🙂