W tym roku UFC dodało do swoich dywizji wagowych kobiecą kategorię słomkową (115 funtów/ 52kg) i rozpoczęło show „The Ultimate Fighter 20”, który ma wyłonić mistrzynię tej kategorii.
20-letnia Paige VanZant początkowo miała być jedną z uczestniczek show, jednak wykluczył ją jej wiek – w domu TUF obecny jest alkohol, a amerykańskie prawo zezwala na jego spożywanie dopiero po skończeniu 21. roku życia. W wyniku tego, Paige została bezpośrednio zakontraktowana do UFC i w ostatni weekend wreszcie zadebiutowała u największego światowego promotora MMA.
W tym roku w UFC zadebiutowało ponad 200 zawodników, zatem występ VanZant nie był postrzegany jako coś specjalnego. Jednak młodziutka zawodniczka zameldowała się w dywizji z przytupem, pokonują w trzeciej rundzie przez TKO Kailin Curran i zgarniając 50000$ bonus za walkę wieczoru. VanZant przyznaje, że początkowo była sfrustrowana faktem, że przez swój wiek nie może brać udziału w TUF 20. Jednak zwycięstwo i bonus przysporzy jej więcej korzyści, niż 12 tygodni w domu TUF.
„Udział w TUF byłby na pewno super doświadczeniem, ale zamiast tego teraz miałam walkę, którą wygrałam. Miałam 18 miesięcy, które mogłam przeznaczyć na trening i szlifowanie umiejętności.”
VanZant jest drugą w historii UFC zawodniczką nagrodzoną bonusem za walkę wieczoru. Pierwszą była Ronda Rousey, którą VanZant postrzega jako pionierkę kobiecego MMA na szerokiej scenie.
„Kobiece MMA nie rozwinęło by się tak bez Rondy. To ona zbudowała kategorię kogucią, i dzięki niej może teraz rozwijać się kategoria słomkowa. Muszę być jej wdzięczna za jej wkład w rozwój kobiecego MMA. To spowodowało, że teraz ja mogę być w UFC.”
Manager VanZant, Jeff Meyers widział już wiele twarzy, które przychodziły i odchodziły. Jednak w przypadku VanZant, uważa że ona na dłużej zagości na światowej scenie MMA:
„Paige ma ogromny wszechstronny potencjał, nie tylko jako utalentowana zawodniczka, ale też medialna gwiazda. Jest świetną zawodniczką, atrakcyjną kobietą , bardzo mądrą i wygadaną. Ma przed sobą wielką przyszłość w UFC.”
VanZant uważa, że niebawem stanie do walki o pas, gdy tylko TUF 20 wyłoni mistrzynię. Wierzy także, że może być Rondą Rousey kategorii słomkowej.
„Mogę być gwiazdą tej kategorii wagowej. Mam potencjał, aby wygrać każdą walkę, którą UFC mi zaproponuje. Chcę tego pasa i uważam, że mam wszelkie cechy potrzebne mistrzyni.”
Pozostaje nam tylko śledzić dalszą karierę zawodniczki.
Ciekaw jestem jak potoczy sie jej kariera. Na razie idzie jak burza.
Gdyby byl w Polsce i prowadzila czeste zajecia z grapplingu bylbym drugim jacare 🙂
Tak na powaznie zycze sukcesow .