Paige VanZant po znakomitej walce z Felice Herrig na UFC on FOX 15 czuje, że teraz będzie jeszcze lepiej, choć przed nią jeszcze dużo pracy.
Zawodniczka wagi słomkowej, która ma zaledwie 21 lat i jest trzecią najmłodszą osobą w UFC odniosła na ostatniej gali zwycięstwo z weteranką sportów walki. Felice Herrig nie miała zbyt wiele do powiedzenia w pojedynku z Paige VanZant, która powiększyła swój rekord do 5-1 z czego 2-0 w UFC.
„Nie byłam faworytką w tej walce i to ja miałam ją przegrać. To dla mnie wielkie zwycięstwo i wciąż jestem w szoku. Miałam Boga po swojej stronie w narożniku oraz wspaniały obóz.”
VanZant praktycznie przez całą walkę kontrolowała Herrig dzięki swoim zapasom i efektywnie zadawała ciosy w parterze będąc z góry. Obie zawodniczki miały też kilka prób poddania, ale to jedyne ataki jakie Herrig mogła wyprowadzić w tej walce.
„Jestem jeszcze daleko od walki na szczycie i mam jeszcze dużo pracy przed sobą. Jestem tu, by dobrze się bawić i jestem za to bardzo wdzięczna.
Nie mogę uwierzyć, że przeszłam przez tę walkę. Teraz trzeba iść dalej.”
Początkowo, Paige VanZant miała walczyć z Felice Herrig oraz innymi zawodniczkami dywizji słomkowej w The Ultimate Fighter 20, który inaugurował tę dywizję. Niestety ze względu na swój wiek – Paige miała wówczas 20 lat i była niepełnoletnia – nie została dopuszczona do tej rywalizacji. To jednak nie przeszkodziło UFC w podpisaniu kontraktu z VanZant.