Wydawało się być niemal pewne, że mistrz wagi półśredniej UFC Kamaru Usman będzie bronił tytułu w walce z byłym tymczasowym mistrzem Colby’m Covingtonem w swojej pierwszej obronie mistrzowskiego pasa. Tak się jednak nie stanie.
Wczoraj wieczorem Brett Okamoto poinformował, że Covington wróci do Oktagonu 3 sierpnia na gali UFC on ESPN 5 w Newark, a jego rywalem będzie były mistrz wagi półśredniej Robbie Lawler.
Wkrótce po tym dość zaskakującym ogłoszeniu walki, Kamaru Usman wydał oświadczenie słowami swojego menadżera Alego Abdel-Aziza, dotyczące nowego zestawienia:
„Powinienem być gotowy do walki do listopada. Będę walczył z kimkolwiek, kogo wskaże Dana White. On jest szefem. Jeśli Askren będzie się miał dobrze i tego właśnie chce UFC, będzie następny”.
Statement from UFC champ Kamaru Usman (@USMAN84kg), per his manager Ali Abdelaziz (@AliAbdelaziz00). “I should be ready to go by November. Whoever Dana White says is next. He’s the boss. If Askren looks good and that’s who the UFC wants, he’s next.”
— Brett Okamoto (@bokamotoESPN) 25 czerwca 2019
Jest nieco zaskakującym fakt, że Kamaru Usman nie wymienił nazwiska Colby’ego Covingtona jako kolejnego przeciwnika. Jeśli Chaos pokonałby Lawlera i nie odniósł większych kontuzji, śmiało mógłby stoczyć walkę o pas w listopadzie. Nigeryjski Koszmar będzie teraz obserwował powrót Covingtona do akcji po raz pierwszy od gali UFC 225 w czerwcu 2018 roku, kiedy to pokonał Rafaela dos Anjos zdobywając tymczasowy tytuł wagi półśredniej.
Kamaru Usman może poszczycić się rekordem 15-1, który obejmuje dziesięć zwycięstw z rzędu pod sztandarem UFC. Usman odniósł zwycięstwa między innymi z takimi zawodnikami jak Demian Maia, Rafael dos Anjos i Tyron Woodley, któremu w ostatniej walce odebrał tytuł mistrza.