Były mistrz wagi średniej UFC Anderson Silva jest nastawiony optymistycznie jeżeli chodzi o jego sportową przyszłość pomimo problemów z dopingiem.
Silva został usunięty z pojedynku z Kelvinem Gastelumem na gali UFC Fight Night 122 w listopadzie w Szanghaju w Chinach po tym, jak został zgłoszony za naruszenie polityki antydopingowej po oblanym teście przeprowadzonym przez USADA.
Wyrok w sprawie „Pająka” nie został jeszcze ogłoszony, ale może on otrzymać bardzo surową karę obejmującą długie zawieszenie, które może zakończyć jedną z najwspanialszych karier w historii MMA i UFC.
W niedawnym wywiadzie dla Globo Esporte, Silva wspomniał, że jego kontrakt z UFC jest nadal ważny i były mistrz pozostaje w optymistycznym nastroju twierdząc, że może ponownie zawalczyć o tytuł UFC:
„Jestem zadowolony ze wszystkiego, co zdobyłem. Nic nie trwa wiecznie. Nadal mam umowę z UFC i jestem z niej bardzo zadowolony. Tylko czas pokaże, co będzie dalej. Czuję się dobrze, trenuję codziennie, jestem zdrowym facetem. Czekanie jest wszystkim, co można teraz zrobić. Nadal jestem żywy w tej dywizji i może będzie jeszcze szansa, aby znów zawalczyć o tytuł.”
Silva wielokrotnie obwiniał skażone suplementy za swoją ostatnią wpadkę i oblane testy oraz zaprzecza temu, by świadomie stosował zakazane substancje.
Anderson Silva (34-8, 1 NC) to bez wątpienia jeden z najlepszych zawodników w historii tego sportu, ale dwie wpadki na dopingu nieco przyćmiły jego legendę. W swojej ostatniej walce w lutym 2017 roku pokonał Dereka Brunsona poprzez jednogłośną decyzję na gali UFC 208.
Myślicie, że Anderson Silva uniknie najsroższej kary i wróci jeszcze do Oktagonu, aby powalczyć o pas wagi średniej?