Muhammed „King Mo” Lawal może być w tym roku bardzo zapracowany, ponieważ po pokonaniu Quintona Jacksona, już ma zaplanowaną następną walkę, a sam myśli już o trzecim pojedynku.
Zaraz po pokonaniu Quintona „Rampage” Jacksona na gali Bellator 175, King Mo (21-6, 1 NC) został zestawiony do pojedynku z nowo pozyskanym przez Bellatora zawodnikiem wagi półciężkiej Ryanem Baderem (22-5) z którym ma się zmierzyć na gali Bellator 180 w czerwcu. Lawal ma jednak plan na kolejną walkę po pokonaniu Badera i miałaby ona być ze zwycięzcą pojedynku w wadze ciężkiej między Fedorem Emelianenko i Mattem Mitrione.
— Nie mam nic przeciwko walce z Baderem, ale jednocześnie nie miałbym nic przeciwko walce ze zwycięzcą pojedynku Mitrione z Fedorem. Chcę się bawić — chcę zdobyć dwa tytuły mistrza. Chce stoczyć dwie walki o pasy, o pas wagi półciężkiej i ciężkiej.
Wydaje się, że teraz niemal wszyscy chcą być mistrzami dwóch dywizji i nie ma się czemu dziwić Lawalowi, który potwierdza swoje słowa czynami walcząc zarówno dla Bellatora jak i RIZIN.
— Chcę po prostu walczyć z każdym. Im więcej odniesiesz zwycięstw, tym więcej dostaniesz walk o pas lub szans na jego zdobycie. Chcę walczyć i wygrywać w którejkolwiek kategorii wagowej.
Po wygraniu walki z Ryanem Baderem, która powinna być traktowana jako eliminator do walki o tytuł wagi półciężkiej i po pokonaniu Quintona Jacksona, Muhammed Lawal z pewnością wejdzie na drogę prowadzącą go po raz kolejny do tytułu mistrza.