Pojedynek o tytuł wagi słomkowej między mistrzynią Weili Zhang a Joanną Jędrzejczyk został oficjalnie potwierdzony i była mistrzyni jest gotowa stanąć do tej walki, aby pokazać zawodniczce z Chin swoją siłę.
Joanna Jędrzejczyk (16-3 MMA, 10-3 UFC), była mistrzyni wagi słomkowej, będzie się starała odzyskać tytuł, gdy 7 marca na UFC 248 zmierzy się z mistrzynią Weili Zhang (20-1 MMA, 4-0 UFC).
Zhang zdobyła tytuł w sierpniu, niszcząc Jessicę Andrade swoimi piekielnie mocnymi ciosami po zaledwie 42 sekundach. Jędrzejczyk jest świadoma siły Weili, ale jest pewna, że wraz ze swoim zespołem opracuje odpowiedni plan na walkę.
Oto, co Jędrzejczyk powiedziała w rozmowie z dziennikarzami przy okazji gali UFC 245:
„Każdy przeciwnik jest inny i ona zdecydowanie jest bardzo silna. Jest młoda, bardzo głodna rywalizacji, jej ciosy są soczyste, a ja oglądałam jej walkę dwa dni temu z Mikeyem Brownem, bo my – Mikey Brown szaleję na punkcie tej walki. Będziemy mieli dobry plan, ale oczywiście będę musiała przejść tę walkę sekunda po sekundzie. Jak powiedziałam, jest bardzo niebezpieczna, ale wkrótce pokażę jej polską siłę”.
Jędrzejczyk wyjaśniła, o co jej chodziło, kiedy powiedziała, że ciosy Weili są „soczyste”, odwołując się do jej siły budowy ciała, która jest stosunkowo inna niż Jędrzejczyk, która jest wyższa i smuklejsza.
„Soczyste i chrupiące i, tak, jest dzika. Jest dzika. Zdecydowanie dzika. Nie jest zawodniczką techniczną, ale jest bardzo silna. Jest duża, masywna, dlatego jej ciosy są bardzo soczyste. Jestem wysoka w wadze słomkowej, więc nigdy nie będę maltretować swoich rywalek w przeciwieństwie do osoby, która jest duża i bardzo umięśniona”.
Biorąc pod uwagę warunki fizyczne Weili Zhang oraz jej eksplozywność i agresję w walce, pojedynek z Joanną Jędrzejczyk zapowiada się bardzo interesująco, a dla polskiej zawodniczki może to być jedna z najtrudniejszych walk w jej karierze MMA.